W litewsko-polsko-łotewsko-estońskich negocjacjach w sprawie budowy nowej elektrowni atomowej, Litwa będzie żądała 51 proc. akcji przyszłej siłowni - poinformowała agencja BNS, powołując się na nieoficjalne źródła.
Dotychczas, zgodnie z przyjętą przed rokiem litewską ustawą o elektrowni atomowej, Litwa zakładała, że w projekcie budowy nowej siłowni na terenie likwidowanej Ignalińskiej Elektrowni Atomowej, będzie miała co najmniej 34 proc. akcji. Pozostałe udziały - równo po 22 proc. mają przypaść Polsce, Łotwie i Estonii.
W wywiadzie dla Litewskiego Radia premier Litwy Gediminas Kirkilas potwierdził, że sprawa udziałów w projekcie nowej siłowni będzie tematem pierwszego spotkania czterech stron: Litwy, Polski, Łotwy i Estonii.
Szef litewskiej spółki Leo LT, która ma m.in. zbudować siłownię, Rymantas Juozaitis, nie komentuje negocjacyjnej pozycji strony litewskiej. Mówi, że skomentuje sprawę dopiero po zakończeniu rozmów.
Podpisany w lutym br. przez ministrów gospodarki Litwy, Polski, Łotwy i Estonii komunikat przewiduje, że do 1 lipca spółki czterech krajów uzgodnią swe stanowiska w sprawie budowy siłowni.
W ocenie premiera Kirkilasa wszystkie strony projektu są zainteresowane jak najszybszym powołaniem wspólnego przedsiębiorstwa i nie będą przedłużać negocjacji.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Litwini chcą większości w nowej Ignalinie