- Z mojego punktu widzenia mało interesujące byłoby wprowadzenie regulacji jakościowej tylko po to, żeby taka regulacja zaistniała. W rozważanym modelu powinniśmy szukać szans na istotną poprawę jakości dystrybucji, a to będzie możliwe do osiągnięcia wówczas, gdy regulacja jakościowa będzie istotna dla wyników finansowych OSD. Taka regulacja powinna zawierać zarówno marchewkę, jak i kij, a w zapowiedziach URE tego nie widzę - mówi Mirosław Bieliński, prezes zarządu Energi.