Funkcja sprzedawcy z urzędu sprawiła, że w 2013 roku musieliśmy kupić niezamówioną i niepotrzebną nam energię za ponad 700 mln zł i była ona droższa od rynkowej o ponad 170 mln zł. W I kwartale 2014 roku odchylenie od cen rynkowych wyniosło ponad 50 mln zł. To jest kosztowna funkcja. Możemy ją dalej pełnić, tylko dlaczego ? (…) Mechanizm wsparcia zaprojektowany dawno temu po to, aby pomóc „amatorom”, działa na rzecz dużych i profesjonalnych - mówi Mirosław Bieliński, prezes zarządu Energi.
- Zacznijmy od stwierdzenia podstawowego: w Polsce regulacje mamy dobre i stabilne. Doceniają to inwestorzy z całego świata. Nie znaczy to jednak, że możemy sobie pozwolić na bezczynność. Pierwsza rzecz, nad którą musimy się zastanowić, to zmiany w funkcjonowaniu sprzedawców z urzędu. Powinniśmy wrócić do koncepcji organizowania przez URE przetargów na pełnienie funkcji sprzedawcy z urzędu.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: M. Bieliński, Energa: URE powinien się zmierzyć z funkcją sprzedawcy z urzędu