- Rynek energii nie tyle transformuje się samorzutnie, wskutek oczywistego postępu technologicznego, ile ta zmiana jest stymulowana przez regulacje -podkreślił Marek Woszczyk, prezes zarządu PGE, podczas debaty "Koniec tradycyjnej energetyki? Transformacje i strategie" przeprowadzonej podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Jednym ze zjawisk, wskazanych w raporcie i mających największych wpływ na sytuację w sektorze wytwarzania, jest rozwój subsydiowanych OZE, które w Europie wypychają z rynku bloki konwencjonalne, wywołują presję na spadek cen. W konsekwencji czasami duże tradycyjne aktywa wytwórcze stają się dla niektórych firm energetycznych kulą u nogi. Uczestnicy debaty starali się odpowiedzieć m.in. na pytanie jak ma radzić sobie na takim rynku energetyka konwencjonalna.
- Obecnie systemy wsparcia energii odnawialnej , zarówno wolumenowy jak i cenowy, powodują , że energetyka konwencjonalna jest na końcu wytwórczej kolejki. Jeśli stworzymy takie rozwiązania, które będą równomiernie promowały wszystkie źródła to myślę, że energetyka konwencjonalna będzie w stanie konkurować z pozostałymi źródłami – ocenił Krzysztof Zamasz, prezes zarządu Enei.
Szef Enei wskazywał przy tym, że w Polsce de facto nie budujemy nowych mocy, ale odtwarzamy istniejące, które już przechodzą do historii (bloki 120 MW) lub za chwilę przejdą ( bloki 200 MW). Prezes Zamasz poinformował, że w przypadku grupy Enea z obecnego parku wytwórczego w relatywnie niedługim czasie ( około 15 lat) do zastąpienia nowymi technologiami będzie około 2000 MW.
- Nie mamy problemu z akceptacją zmian w energetyce . Dostrzegamy energetykę rozproszoną. Widzimy w tym również biznes i chętnie się włączymy w ten trend. Natomiast musimy pamiętać o tym, że w Polsce mamy ograniczenia infrastrukturalne powodowane przez sieci dystrybucyjne i sieć przesyłową – wyjaśniał prezes Zamasz.
Uczestnicy debaty wskazywali także, w nawiązaniu do koncepcji Unii Energetycznej podtrzymującej wizję dekarbonizacji, że takie ruchy polityczne są brane pod uwagę, ale z uwagi m.in. na krajowy miks energetyczny (dominacja węgla) możliwości szybkich zmian są ograniczone.
- W tej dyskusji trochę próbujemy kreślić linię demarkacyjną pomiędzy energetyką konwencjonalną, a - nazwijmy to - energetyką przyszłości. Ja twierdzę, że energetyka konwencjonalna też jest po części energetyką przyszłości, bo tutaj nie powiedziano ostatniego słowa i obraz transformacji rynków energii na całym świecie nie jest wcale taki jednolity. (…) Nie ulega wątpliwość, że jak z lotu ptaka patrzymy na rynek europejski, to widzimy, że Niemcy prowadzą najbardziej ambitny program reformy rynku energetycznego. Tam jest obecnie zainstalowanych 90 GW w energetyce odnawialnej , ale jednocześnie towarzyszy temu 90 GW mocy konwencjonalnych - mówił Marek Woszczyk, prezes zarządu PGE.
Prezes Woszczyk poinformował ponadto, że ze statystyk wynika iż dotychczas w Europie 80 proc. mocy energetyki odnawialnej zbudowały koncerny energetyczne, a więc jeśli koncerny traktować całościowo, nie przez pryzmat samej energetyki konwencjonalnej, to widać ,że starają się zdywersyfikować, czy dostosowywać do realiów tworzonych przez regulacje.
- Rynek energii nie tyle transformuje się samorzutnie, wskutek oczywistego postępu technologicznego , ile ta zmiana jest stymulowana przez regulacje, ale to pokazuje, że firmy energetyczne dostosowują się także i w tym zakresie, bez jakichś uprzedzeń do tej czy innej technologii i potrafią optymalizować swój portfel inwestycyjny pod kątem rentowności poszczególnych projektów – oceniał prezes Marek Woszczyk.
Uczestnicy debaty zwracali także uwagę, w kontekście deklaracji unijnych o budowie wspólnego rynku energii, że jak na razie to w praktyce istnieje w skali UE wiele systemów wsparcia, nie koniecznie tylko OZE i nie są zharmonizowane.
- Dopóki nie ma zharmonizowanych zasad wsparcia źródeł odnawialnych, czy w ogóle stosowania szeroko pojętej pomocy publicznej, ciężko jest mówić o tym, że jest jeden wspólny rynek. Pierwszą rzeczą jest chyba rozwiązanie na poziomie Unii Europejskiej zasad wspierania chociażby zielonej energetyki, a dopiero potem budowanie rynku . Oczywiście, nie należy tego traktować tak sekwencyjnie, bo ten rynek powoli sam się rozwija – mówił Maciej Bando, prezes Urzędu Regulacji Energetyki.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: M. Woszczyk, PGE: rynek energii nie transformuje się samorzutnie