750 mln zł wsparcia na budowę farm wiatrowych, biogazowni, małych elektrowni wodnych i źródeł geotermalnych - Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej już zaczyna rozdzielać te pieniądze.
NFOŚiGW nie dzieli pieniędzy z budżetu państwa ani z kasy UE, ale z kar płaconych przez polskie firmy energetyczne za to, że w bilansie sprzedawanej przez nie energii jest zbyt mało elektryczności i ciepła pochodzących z odnawialnych źródeł.
Maksymalna wysokość pożyczki to 50 mln zł i nie może przekraczać 75 proc. łącznych kosztów inwestycji. Wartość inwestycji nie może być mniejsza niż 10 mln zł.
- Nie chcemy wspierać np. budowy wielkich farm wiatrowych (o mocy ponad 10 MW), bo te są realizowane przez wielkie koncerny, bogatsze od nas - tłumaczy Jan Rączka, prezes NFOŚiGW- Chcemy skoncentrować się na mniejszych, rozproszonych inwestycjach, ale zarazem dostarczających energię do sieci - podkreśla.
To nie znaczy jednak, że Fundusz z góry wyklucza jakieś firmy. O preferencyjny kredyt (a docelowo również o jego częściowe umorzenie) mogą starać się wszystkie instytucje. Warunek jest jednak jeden: projekt musi mieć zdrowe podstawy biznesowe, musi też być projektem zupełnie nowym, jeszcze nierozpoczętym (bo to wynika z unijnych reguł udzielania pomocy publicznej, których NFOŚiGW musi przestrzegać) - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
Przedstawiciele branży energetycznej potwierdzają, że program pożyczkowy NFOŚiGW może się okazać bardzo pomocny. - Inwestorzy muszą teraz szukać pieniędzy. Propozycja Funduszu wychodzi naprzeciw faktycznym potrzebom - komentuje Bogusław Regulski z Izby Gospodarczej "Ciepłownictwo Polskie".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Miliony na energię odnawialną