Wpływowy polityk chadecji przestrzega przed uzależnianiem się od Rosji i proponuje, by członkowie UE solidarnie dzielili się zasobami.
Wówczas Niemcy zdecydowanie odrzucili polski pomysł. Dziś tezy Schockenhoffa stały się częścią "Programu bezpieczeństwa energetycznego" niemieckiej chadecji.
W dokumencie, do którego dotarły "Gazeta" i PAP, polityk CDU proponuje wprost, by stworzyć europejską unię bezpieczeństwa energetycznego. - Nie możemy dopuścić do tego, byśmy stali się dla państw takich jak Rosja piłką w rozgrywkach ich polityki energetycznej - pisze.
Żąda on, by Unia Europejska wprowadziła solidarność energetyczną: - Atak na zaopatrzenie energetyczne jednego partnera to atak na wszystkich - stwierdza polityk. I dodaje, że Europa nie może pozwolić sobie na nieskoordynowane, dwustronne kroki. Jako przykład podaje tu postępowanie Węgier i Bułgarii, które wbrew unijnej polityce energetycznej przystały na budowę South Stream - podwodnego gazociągu, który Gazprom chce pociągnąć po dnie Morza Czarnego. - Bezpieczeństwo energetyczne wymaga, byśmy zwarci występowali wobec państw trzecich - konkluduje Schockenhoff.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Niemcy chcą unii energetycznej?