Koncern energetyczny Vattenfall przyznał, że skala problemów w elektrowni atomowej Kruemmel koło Hamburga jest większa, niż dotychczas sądzono. Szef niemieckiej dyplomacji i kandydat SPD na kanclerza Frank-Walter Steinmeier zażądał ostatecznego zamknięcia liczącej 26 lat elektrowni.
Hatakka przeprosił za niepokój, jaki wywołały kłopoty w elektrowni i zapowiedział kompleksową kontrolę wszystkich urządzeń i procesów. Oświadczył jednak: "Mój wniosek jest jasny: Kruemmel jest bezpieczna. Nie ma żadnego powodu, by podawać w wątpliwość system bezpieczeństwa elektrowni".
Jego oceny nie podziela jednak wielu mieszkańców Niemiec oraz polityków. Problemy Kruemmel na nowo wywołały spór o energetykę atomową, która stała się tematem kampanii przed wrześniowymi wyborami do Bundestagu. "Powtarzające się awarie w Kreummel jeszcze bardziej podważyły zaufanie wielu ludzi do energii atomowej" - powiedział Steinmeier agencji dpa.
Jego zdaniem operator Vattenfall nie przeszedł testu wiarygodności, dlatego ostateczne zamknięcie elektrowni jest "wymogiem rozsądku" dla mieszkańców regionu, jak również dla wizerunku koncernu w Niemczech.
Steinmeier skrytykował też polityka CDU, premiera Badenii-Wirtembergii Guenthera Oettingera, który uznał, że elektrownia Kruemmel ma przed sobą przyszłość i zaproponował brak ograniczenia czasowego dla dalszego funkcjonowania reaktorów atomowych w Niemczech. Ta propozycja rzuciłaby Niemcy na powrót w "kamienną epokę polityki energetycznej" - ocenił polityk SPD.
Dodał, że nie rozumie, dlaczego chadecja CDU/CSU obstaje przy swej "proatomowej polityce", która od dawna budzi niepokój u ludzi. Według Steinmeiera SPD stawia na energię ze źródeł odnawialnych oraz przejściowo na wydajne i czyste elektrownie gazowe i węglowe.
W 2002 roku współtworzony przez SPD i Zielonych rząd Gerharda Schroedera przyjął plan zakładający stopniową rezygnację z energii atomowej przez Niemcy do 2021 roku. Założenia te potwierdzono w 2005 roku w umowie koalicyjnej CDU/CSU i SPD.
Jednak chadecy, którzy według sondaży wygrają wybory we wrześniu, zapowiadają przedłużenie terminu działania elektrowni jądrowych.
Formalnie w Niemczech ma pracować jeszcze 17 elektrowni atomowych. W praktyce jednak kilka z nich wyłączono z sieci m.in. z powodu awarii. Najwięcej (pięć) elektrowni jądrowych znajduje się w Bawarii, w Badenii-Wirtembergii jest ich cztery, po trzy mają Szlezwik-Holsztyn i Dolna Saksonia, a Hesja - dwie.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Niemcy. Kłopoty reaktora Kruemmel większe niż sądzono