Z sondażu przeprowadzonego przez firmę Harris dla "Financial Times" wynika, że większość respondentów w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Francji i Włoszech nie chce rosyjskich inwestycji w swoim kraju, w Hiszpanii natomiast 55 proc. opowiedziało się za nimi.
Tylko Wielka Brytania po konflikcie dyplomatycznym z Moskwą w związku z morderstwem Aleksandra Litwinienki, zajmuje wyraźnie bardziej nieprzychylną postawę: 60 proc. respondentów uważa Rosję za wroga.
Wśród respondentów, którzy w jakimś stopniu uczestniczą w pokrywaniu domowych rachunków za energię, większość twierdzi, że nie zapłaciłoby więcej za energię z odnawialnych źródeł. Z kolei spośród tych, którzy deklarują gotowość poniesienia wyższych kosztów, większość przystałaby na wzrost opłat za energię o zaledwie 5 proc. - podaje "GP"
3/4 respondentów uważa za nieprawdopodobne, by zaakceptowali wzrost opłat za gaz i energię elektryczną o 150 euro miesięcznie w imię ograniczania emisji gazów cieplarnianych. Na taką kwotę KE oszacowała koszt znaczącego wzrostu udziału energii z odnawialnych źródeł w ogólnym zużyciu, w przeliczeniu na gospodarstwo domowe.
Od 79 proc. w Niemczech do 92 proc. badanych w USA opowiedziało się za znacznym zwiększeniem liczby elektrowni wiatrowych. Powszechną aprobatą cieszy się pomysł obniżenia podatków od samochodów o niższej emisji dwutlenku węgla.
Stosunek do elektrowni jądrowych jest mniej jednoznaczny. Większość ankietowanych we Włoszech i w USA opowiedziała się za ich budową, natomiast w Hiszpanii, Niemczech i Wielkiej Brytanii większość jest temu przeciwna. We Francji, która ma największy w Europie przemysł jądrowy, głosy rozłożyły się równo- napisała "GP".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Obawy Zachodu co do rosyjskiej energii