Nie ma innej drogi rozwiązania kwestii istniejących pomiędzy Elektrimem i jego wierzycielami, jak tylko na drodze sądowego postępowania upadłościowego - uważają obligatariusze Elektrimu.
Jego zdaniem już w 2002 r. obligatariusze mogli przeforsować upadłość firmy, ale tego nie zrobili, tylko zgodzili się na porozumienie, w ramach którego spółka zgodziła się na pewne warunki.
- Dlatego dzisiaj wydaje się, że rzeczywiście nie ma innej drogi niż postępowanie upadłościowe, jesteśmy natomiast zaskoczeni niebywałą wręcz szybkością, z jaką sąd zgodził się na upadłość spółki z możliwością układu i tym, że sąd nie dał żadnej możliwości wypowiedzenia się wierzycielom, a postanowienie wydał na posiedzeniu niejawnym - mówi Obarski.
Rzecznik obligatariuszy spodziewa się, że w ciągu jednego-dwóch dni powinno już być znane uzasadnienie tej decyzji, z którego być może będzie można dowiedzieć się więcej.
- Można się spodziewać, że będziemy szerzej komentowali tę sprawę pod koniec tego tygodnia - zapowiada.