Małe firmy produkujące energię z odnawialnych źródeł znalazły się w bardzo trudnym położeniu. System zielonych certyfikatów, który wspierał tego rodzaju inwestycje, okazał się niewydolny, a mający go zastąpić system aukcyjny jeszcze nie zaczął funkcjonować na tyle, aby mógł okazać się skuteczny.
- Inwestorzy prywatni są lub już za chwilę będą w stanie bankructwa. W najtrudniejszej sytuacji znajdują się farmy wiatrowe i mała hydroenergetyka – mówi gość radiowej Jedynki.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: OZE: małe firmy pod ścianą. Liczą na pomoc rządu