Dzisiaj dyskutujemy na temat dyrektywy EU –ETS i na temat dokumentu dotyczącego emisji z sektorów non-ETS. Dla strony polskiej w tym momencie najważniejsza jest dyrektywa Eu ETS, której aktualne zapisy są zbyt mocne – podkreślił Paweł Sałek, wiceminister środowiska, pełnomocnik rządu ds. polityki klimatycznej.
- W tym momencie jest tak, że w Europie obserwujemy, iż następuje wzrost ambicji w stosunku do tego, co w 2014 roku w ramach konkluzji Rady Europejskiej zostało ustalone. To jest naszym zdaniem trochę niebezpieczna sprawa, bo według naszej wiedzy, naszych obliczeń, na przykład cel redukcji w EU ETS z 43 proc. unosi się na 54 proc. To nie jest chyba najlepsza sytuacja dla całej gospodarki UE, nie tylko polskiej – oceniał Paweł Sałek.
Minister Paweł Sałek wskazał również, że także w obszarze non-ETS następuje zwiększenie ambicji klimatycznych UE.
- Dzisiaj dyskutujemy na temat dyrektywy EU –ETS i na temat dokumentu dotyczącego emisji z sektorów non-ETS. Dla strony polskiej w tym momencie najważniejsza jest dyrektywa Eu ETS, której aktualne zapisy zbyt mocne. Dlatego też cały czas będziemy rozmawiać na ten temat z naszymi kolegami w UE i z Komisją Europejską – podkreślił Paweł Sałek.
Pełnomocnik polskiego rządu ds. polityki klimatycznej wskazał ponadto, że polski sektor wytwarzania energii elektrycznej, ze względu na swoją specyfikę, potrzebuje więcej czasu na przejście do gospodarki niskoemisyjnej, niż wynikałoby to z celów przedstawianych przez Brukselę.
- Udział węgla w wytarzaniu energii się zmniejsza, natomiast prawda jest taka, że nam potrzeba więcej czasu, bo taką mamy charakterystykę w różnorodnej Europie. Mamy swoje zasoby, z których chcemy korzystać ze względów historycznych, politycznych, a także ze względu na bezpieczeństwo energetyczne – wyjaśniał Paweł Sałek.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: P. Sałek, ME: w tym momencie najważniejsza jest dyrektywa ETS