Polska w latach 2013-2016 uzyskała przychody z handlu uprawnieniami do emisji CO2, które już trzeba liczyć w miliardach złotych, a szacunki wskazują, że w okresie 2017-2020 krajowy budżet może zarobić na sprzedaży tych uprawnień ponad dwa razy więcej niż w latach 2013-2016.
Według klucza określonego w dyrektywie EU ETS począwszy od 2013 r. to bowiem państwa członkowskie otrzymują i sprzedają na aukcji uprawnienia do emisji CO2. Dokładniej te, które nie są przydzielone jako bezpłatne uprawnienia zgodnie z art. 10a (m.in. sektory przemysłu narażone na utratę konkurencyjności - tzw. lista carbon leakage ) i art. 10c (bezpłatne uprawnienia do emisji CO2 dla energetyki) dyrektywy EU ETS.
Polska w latach 2013-2016 uzyskała relatywnie niewielkie przychody z handlu uprawnieniami do emisji CO2, aczkolwiek liczone już w miliardach złotych, a szacunki wskazują, że w okresie 2017-2020 może zarobić nawet ponad dwa razy więcej niż w latach 2013-2016.
W dalszej części artykułu:
- Jak państwo dzieli się z energetyką uprawnieniami CO2?
- Jak nimi handluje?
- Ile może jeszcze zarobić do końca 2020 r.?
- O ile tzw. backloading zmniejszy pulę uprawnień?
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Państwo na rynku CO2. Ile zarabia Polska?