Resort gospodarki monitoruje sytuację powstałą po zawieszeniu przez szefa Urzędu Regulacji Energetyki liberalizacji rynku energii - poinformował wicepremier, minister gospodarki, Waldemar Pawlak.
Szef resortu dodał, że rząd ocenia konsekwencje podjętych decyzji, ale odmówił odpowiedzi na pytanie o ocenę szefa URE.
Zamieszanie na rynku energii powstało pod koniec października, kiedy ówczesny prezes URE Adam Szafrański zdecydował, że firmy energetyczne, posiadające koncesję na obrót energią są zwolnione z obowiązku przedkładania do zatwierdzenia taryf dla energii elektrycznej. Do tej pory za pomocą taryf URE kontrolował, czy ceny energii elektrycznej nie są zbyt wysokie.
Poprzedni premier, Jarosław Kaczyński odwołał po tym Szafrańskiego ze stanowiska, a jego następca Szafrańskiego - Mariusz Swora - wstrzymał decyzję o uwolnieniu cen na rynku energii.
Kilka firm energetycznych wniosło do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zażalenie na to postanowienie.
SUBSKRYBUJ WNP.PL
NEWSLETTER
Wnp.pl: polub nas na Facebooku
Wnp.pl: dołącz do nas na Google+
Obserwuj Wnp.pl na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych
NAPISZ DO NAS