Projekt ustawy o odnawialnych źródłach energii (OZE), jaki 8 kwietnia br. został przyjęty przez rząd, jest dobry dla dużych grup energetycznych a nie dla rozwoju obywatelskiej, rozproszonej energetyki - ocenia Waldemar Pawlak, były premier.
W jego ocenie z punktu widzenia obywatelskich oczekiwań kluczowe znaczenie będzie miał rozwój energetyki prosumenckiej oraz zrównanie praw prosumentów i dużych producentów.
- Dziś jest tak, że jak odsprzedaję energię własnej produkcji to dostaję tylko 80 proc. ceny giełdowej a powinno to być przynajmniej zrównane z ceną innych producentów. Byłoby to bardzo dobre dla energetyki lokalnej, rozproszonej gdybyśmy dopuścili konkurencję na lokalnych rynkach - podkreśla Waldemar Pawlak.
Postuluje stworzenie rozwiązania, dzięki któremu jeżeli ktoś produkuje energię w instalacji o określonej wielkości, np. 1 MW, to może energię sprzedawać także swoim sąsiadom.
- Wówczas byłaby bardzo ciekawa sytuacja, można by nawet mówić, że nie jest potrzebny żaden system wsparcia, bo na rynkach lokalnych cena energii jest zupełnie inna niż na rynku giełdowym. Na płocie elektrowni 1 MWh kosztowała 200 zł ale na płocie Kowalskiego kosztowała ona już 500 zł, a jak dodamy VAT to mamy ponad 620 zł. W tej przestrzeni jest niewątpliwie miejsce na prosumentów, którzy mogliby taniej sprzedawać energię na lokalnych rynkach. To mogłoby być wielkim impulsem rozwojowym uwalniającym energię Polaków - podkreśla Waldemar Pawlak.
Waldemar Pawlak był gościem konferencji Polska droga do gospodarki niskoemisyjnej poprzedzającej Europejski Kongres Gospodarczy. Czytaj więcej o EEC 2014
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Pawlak: ustawa o OZE dobra dla dużych firm, a nie dla obywateli