Skarb państwa przełamał impas w radzie Towarowej Giełdy Energii. Ma swojego przewodniczącego i może wymienić niechciany zarząd.
Jak dowiedział się nieoficjalnie "Puls Biznesu", do niedawna kandydatem na miejsce Grzegorza Onichimowskiego, obecnego prezesa PGE, był Janusz Starzyński, szef rady nadzorczej Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE) i dawny prezes gdańskiej Energi. Jednak według informacji dziennika, ta kandydatura już się zdezaktualizowała. Obecnie do najważniejszego fotela w zarządzie giełdy pretenduje Jacek Socha, były prezes PSE.
Od maja w radzie nadzorczej TGE trwał impas decyzyjny. Jego przyczyną było odwołanie jednego z przedstawicieli skarbu, Jarosława Brody, który zajął kierownicze stanowisko w grupie Tauron. Liczba członków RN została wówczas ograniczona z dziewięciu do ośmiu, z których połowa reprezentowała stronę skarbu (trzej przedstawiciele MSP i jeden gdańskiej Energi). A do przeprowadzenia zmian personalnych skarb potrzebował większości lub głosu przewodniczącego rozstrzygającego w przypadku remisu - przypomniał "PB".
Nie bez perturbacji i dopiero w drugim podejściu udało mu się go powołać na piątkowym posiedzeniu rady. RN zdecydowała, że jej szefem będzie Ryszard Choruz. Głosowanie było tajne, ale - jak dowiedział się nieoficjalnie "Puls Biznesu" - kandydata skarbu poparł przedstawiciel grupy mniejszych akcjonariuszy TGE - Vattenfalla, Electrabela, EDF (Kogeneracji) i Elektrimu Volt. Nie ma już przeszkód, by rada wybrała nowy zarząd, bo nawet przy wyniku 4:4 przesądzi głos przewodniczącego. Teoretycznie.
- Problem w tym, że -zgodnie ze statutem - głosowanie w sprawach personalnych jest tajne. Więc w razie remisu trudno będzie przesądzić o wyniku, bo formalnie nie wiadomo, jak głosował przewodniczący. Prawnicy mają poważne wątpliwości, jak to rozwiązać - mówi Janusz Bil, członek rady TGE i dyrektor ds. regulacji i rozwoju rynku w Vattenfall Poland.
A taki wynik głosowania jest prawdopodobny. Niemal na pewno przeciwko propozycji skarbu zagłosują dwaj członkowie rady reprezentujący spółki kontrolowane przez Zygmunta Solorza-Żaka, skonfliktowanego z MSP, Elektrim i Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin. O wyniku przesądzi więc głos hiszpańskiej Endesy, która miała własną kandydatkę na szefową rady (zasiadającą w niej Beatę Praską), lub reprezentanta grupy mniejszych akcjonariuszy, który w sprawie zmian w RN ostatnio poparł skarb państwa. Jednak w kwestii zmiany zarządu nie musi tego zrobić - wyjaśnia dziennik.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Personalne ruchy wokół Towarowej Giełdy Energii