Nową elektrownię kosztem 10 mld zł zamierza zbudować na Lubelszczyźnie niedaleko kopalni w Bogdance Polska Grupa Energetyczna - poinformowali w Lublinie przedstawiciele zarządu PGE.
Pieniądze potrzebne do sfinansowania inwestycji, PGE ma zdobyć dzięki zaplanowanemu na koniec tego roku wejściu na giełdę. Przez giełdę ma być także sprywatyzowana kopalnia w Bogdance, co ma jej przynieść pieniądze potrzebne na dokończenie budowy nowego pola wydobywczego w Stefanowie i zwiększenia wydobycia węgla.
Według informacji PGE, w Polsce za kilka lat zaczną się pojawiać problemy związane z deficytem energii elektrycznej. W związku z tym holding chce zbudować do 2020 r. w różnych miejscach nowe bloki elektrowni o łącznej mocy 5 tys. megawatów.
W poniedziałek na spotkaniu w Lublinie poinformowano o rozpoczęciu działalności operacyjnej w tym mieście największej spółki-córki PGE - PGE Energia. Docelowo ma ona koordynować jedną z głównych linii biznesowych koncernu - dystrybucję energii. PGE Energia ma w przyszłym roku zatrudniać w Lublinie około 100 osób.
Formalnie Lublin jest siedzibą całego koncernu PGE. Obiecał to mieszkańcom regionu przed wyborami samorządowymi w 2006 r. ówczesny premier Jarosław Kaczyński. Jednak faktycznie centrala holdingu znajduje się w Warszawie i jej przeniesienie do Lublina - według prezesa PGE Pawła Urbańskiego - nie jest możliwe.
- Nie ma dzisiaj możliwości przeniesienia operacyjnego zarządzania z Warszawy do Lublina z powodu przygotowań do wejścia na giełdę. Tych dwóch zadań nie da się jednocześnie realizować, dzisiaj koncentrujemy się na dobrym przygotowaniu do debiutu giełdowego - powiedział Urbański na konferencji prasowej.
PGE to największy polski holding energetyczny, jeden z największych w Europie centralnej i wschodniej. Wytwarza 12 tys. megawatów energii elektrycznej, ma 5 milionów klientów, zatrudnia około 40 tys. pracowników.