Analitycy pytają się: po co PGE Energetyka Odnawialna wybiera się na warszawski parkiet? - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
W czwartek posady straciło aż trzech członków zarządu przyszłego debiutanta - przypomina "Gazeta". (Zobacz: Duże zmiany w spółkach PGE) Według rzeczniczki PGE, Sylwii Filimon, dymisje nie wpłyną na plany debiutu.
W sens wysyłania na giełdę spółki produkującej energię z wiatru i biogazu wątpią analitycy. - Skoro PGE ma pieniądze na inwestycje, a jeszcze je ma, to po co spółka-córka ma iść na giełdę w poszukiwaniu kapitału, który będzie droższy o dywidendę dla mniejszościowych akcjonariuszy - mówi jeden z pytanych przez "Gazetę" analityków. Inny ekspert uważa, że może za tym posunięciem stać polityka. - Ktoś bardzo chce uniezależnić się od spółki-matki - wyjaśnia gazecie.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Po co "zielone" PGE na giełdę?