Koncern Siemens zapowiedział w piątek, że w związku z bezprawnym dostarczeniem na Krym czterech wyprodukowanych przez tę niemiecką firmę turbin gazowych rezygnuje z udziałów w rosyjskim przedsiębiorstwie Interautomatika i kończy umowę licencyjną.
Firma podkreśliła, że postępowanie strony rosyjskiej stanowi "ewidentne złamanie" umowy i przepisów UE, a także nadużycie zaufania. Koncern zapewnił, że uczynił wszystko, co w jego mocy, by zapobiec złamaniu umów.
Siemens podtrzymuje skargę przeciwko osobom odpowiedzialnym za naruszenie kontraktu, by zapobiec dalszym dostawom niemieckiego sprzętu na Krym i doprowadzić do przeniesienia turbin na miejsce pierwotnego przeznaczenia - Półwysep Tamański na wschód od Krymu.
Powołana przez koncern grupa zadaniowa sprawdza obecnie działalność wszystkich partnerów handlowych Siemensa na terytorium Rosji.
Siemens zapowiedział podjęcie czterech kroków, w tym rezygnację z mniejszościowego udziału w spółce joint venture Interautomatika, zakończenie umowy licencyjnej z partnerami rosyjskimi dotyczącej urządzeń do elektrowni oraz zawieszenie do odwołania eksportu urządzeń dla elektrowni, w których pośrednikiem są rosyjskie firmy kontrolowane przez państwo.
Niemiecki koncern podał we wtorek do sądu w Moskwie rosyjskie joint venture Siemens Gas Turbine Technologies LLC, w którym ma 65 proc. udziałów, oraz rosyjskie przedsiębiorstwo Technopromexport, któremu to joint venture sprzedało turbiny gazowe.
Rosyjski prezydent Władimir Putin obiecał zapewnić stabilne zaopatrzenie zaanektowanego przez Rosję w 2014 roku ukraińskiego Krymu w energię elektryczną. W reakcji na aneksję UE nałożyła na Rosję sankcje, zabraniające osobom indywidualnym i firmom dostarczania takich urządzeń jak turbiny gazowe na zajęty bezprawnie półwysep.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Po skandalu z turbinami Siemens rezygnuje z joint venture w Rosji