Powstające połączenie systemów energetycznych Polski i Litwy doprowadzi nie tylko do wzrostu bezpieczeństwa dostaw energii w regionie, ale zwiększy też stopień integracji wspólnego europejskiego rynku energii. "Most energetyczny" ma ruszyć od 2016 r.
Inwestorami są operatorzy sieci przesyłowych Polski i Litwy: PSE i Litgrid. UE uznała projekt za priorytetowy i dofinansowuje go kwotą 725 mln zł przy całkowitych kosztach rzędu 1,8 mld zł.
"Most" połączy Ełk z litewskim Alytus, pierwsze prace budowlane w Polsce już się zaczęły, strona litewska zamierza jest uroczyście rozpocząć na początku maja. Połączenie zdolne przesyłać moc 500 MW ma być gotowe do działania z końcem 2015 r. i jak zapewnia koordynująca inwestycję spółka LitPol Link - prace przebiegają zgodnie z harmonogramem budowy.
Działający "most" oznaczać będzie wzrost poziomu bezpieczeństwa energetycznego na Litwie i w północno-wschodniej Polsce - powiedział PAP wiceprezes LitPol Link Andrzej Kurpiewski. "W północno-wschodniej Polsce nie ma źródeł wytwórczych, więc w momencie jakichś systemowych problemów będzie sposób na wsparcie tego regionu" - podkreślił.
"Gotowe połączenie zostanie udostępnione uczestnikom rynku energii elektrycznej" - dodał Kurpiewski. W ocenie prezesa Towarowej Giełdy Energii Ireneusza Łazora połączenie elektroenergetyczne Polski i Litwy będzie ważnym krokiem w kierunki utworzenia wspólnego europejskiego rynku energii.
"Nowoczesna infrastruktura złożona z połączeń wzajemnych pomiędzy krajami i niezawodnych sieci ma zasadnicze znaczenie dla zintegrowanego rynku energii, na którym konsumenci uzyskają najkorzystniejszą ofertę" - powiedział PAP Łazor.
Prezes TGE zaznaczył, że skuteczna realizacja polityki energetycznej na poziomie UE, czy w związku z ostatnimi wydarzeniami na poziomie Wspólnoty Energetycznej, musi być oparta na sprawnie funkcjonującym rynku wewnętrznym. "A na ten rynek składają się trzy główne elementy: ramy regulacyjne, infrastruktura energetyczna oraz rynek giełdowy, na którym powstaje referencyjna cena" - podkreślił Łazor.
W jego ocenie, atuty Polski na zintegrowanym rynku to korzystne położenie geograficzne, duży i płynny rynek energii elektrycznej oraz prowadzone w kraju inwestycje infrastrukturalne. "Po ich zakończeniu mamy szansę być regionalnym liderem w obrocie nie tylko energią elektryczną, ale również gazem. Rynek terminowy, który prowadzimy, już dziś jest jednym z największych w Europie" - podkreślił Łazor.
Prezes TGE przypomniał, że Polska jest już połączona kablem SwePol ze Szwecją, co oznacza, że na TGE oraz giełdzie Nord Pool Spot prowadzony jest handel energią w ramach mechanizmu market coupling. "Dzięki temu Polska pośrednio jest uczestnikiem wspólnego rynku NWE - obejmującego Europę Północną oraz Zachodnią" - zaznaczył Łazor.
Market coupling to mechanizm łączenia rynków lub obszarów działania giełd, pomiędzy którymi istnieją możliwości przesłania energii, które zapewniają operatorzy sieci przesyłowych. W mechanizmie określana jest cena na obszarze wspólnego rynku i możliwe przepływy mocy.
Litwa, Łotwa i Estonia również uczestniczą w Nord Pool Spot dzięki m.in. istniejącemu połączeniu kablowemu Estonii z Finlandią, rozbudowanemu ostatnio do zdolności przesyłowej 1000 MW. Pod koniec 2015 r. ma również ruszyć połączenie NordBalt - kabel Litwa-Szwecja, zdolny przesyłać 700 MW.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Połączenie energetyczne z Litwą to bezpieczeństwo i zbliżenie rynków