Business Centre Club przekonuje, że sposobem na uniknięcie spowolnienia wzrostu gospodarczego, wywołanego ograniczeniem przez Unię Europejską limitów emisji CO2 przez polskie przedsiębiorstwa, jest sprzedaż nadwyżki redukcji emisji, osiągniętej w latach 1988-2004.
Jego zdaniem istnieje możliwość sprzedaży tej nadwyżki tym krajom, które nie potrafią osiągnąć celów protokołu z Kioto.
- Problem w tym, że należy się spieszyć, bo wartość tej nadwyżki ulega ciągłej dewaluacji, w tempie nawet ponad 1 mld euro rocznie. Jeszcze niedawno szacunki ekspertów mówiły, że nadwyżka ta jest warta 6-10 mld euro - powiedział Ryszard Pazdan, ekspert BCC ds. środowiska.
Według BCC, pieniądze ze sprzedaży nadwyżki mogłyby zostać przeznaczone na modernizacje technologiczne mające na celu redukcję gazów cieplarnianych.
Minister środowiska Jan Szyszko przyznaje, że Polska teoretycznie może te nadwyżki sprzedać, ale zaznacza, że wiązałoby się to jednocześnie z nałożeniem sobie "kagańca" rozwojowego.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Polska powinna sprzedać nadwyżkę redukcji emisji CO2