Pożeracze prądu walczą z cenami

Pożeracze prądu walczą z cenami
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Frustracja energochłonnych firm narasta. Chcą tańszego prądu, więc grożą producentom energii UOKiK-iem i własnymi inwestycjami w przesył. Wspólne projekty planują m.in. KGHM Polska Miedź, Złomreksu, ZGH Bolesław i Huty Zawiercie

Prezesi KGHM, Złomrex, ZGH Bolesław, Huta Zawiercie, Anwil, Kompania Węglowa, Impexmetal spotkali się w zeszłym tygodniu w Warszawie. Towarzyszył im prezes Urzędu Regulacji Energetyki. - Spotkanie było burzliwe, ale to nie powinno dziwić. Zakłady przemysłowe muszą przecież dziś płacić za energię nawet o 40 proc. więcej niż rok temu. To kolosalna różnica, jeśli się dodatkowo weźmie pod uwagę to, że prąd stanowi często aż 20 proc. kosztów produkcji - oburza się w "Pulsie Bizensu" Arkadiusz Krężel, szef rady nadzorczej metalurgicznej grupy Impexmetalu.

Firmy, które stawiły się na spotkaniu, zużywają łącznie około 10 terawatogodzin energii rocznie, czyli 6 proc. tego, co zużywa cała Polska. Dlatego podwyżka cen prądu to dla nich kolosalny problem. Ale mają ciekawe pomysły, jak z tym walczyć.

Po pierwsze, chcą się rozprawić z branżą energetyczną. - Zamierzamy wystąpić wspólnie do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) z wnioskiem o sprawdzenie, czy producenci energii nie wykorzystują dominującej pozycji w stosunku do odbiorców. W tym celu wynajmiemy renomowaną kancelarię prawną, która będzie nas reprezentować - mówi w dzienniku Bogusław Ochab, prezes Zakładów Górniczo-Hutniczych Bolesław.

- Mamy obecnie do czynienia z sytuacją, w której mała grupa producentów energii narzuca warunki bardzo dużej grupie odbiorców. Trzeba zdemontować ten monopol, który jest zagrożeniem dla rynku - argumentuje Arkadiusz Krężel.

Trudno powiedzieć, co uzyskają firmy, składając kolejny wniosek w UOKiK. Pod naciskiem odbiorców i URE urząd już trzy tygodnie temu wszczął postępowanie w sprawie zasad sprzedaży energii na krajowym rynku. Zrobił to jednak bez przekonania, zaznaczając, że w 2008 r. badał domniemaną rynkową dominację Polskiej Grupy Energetycznej (PGE - największego dostawcy w kraju) i nie dopatrzył się łamania konkurencji.

Po drugie, przemysłowcy pomyślą o inwestycjach. Też wspólnych. - Moglibyśmy zainwestować w infrastrukturę, czyli np. linię przesyłową, za pomocą której możliwe byłoby sprowadzanie energii ze Wschodu. Ten projekt jest na razie na etapie wstępnych rozważań, ale w najbliższym czasie zwołamy kolejne spotkanie, na którym będziemy już ustalać szczegóły - zapowiada w "PB" Bogusław Ochab.

Własna infrastruktura poprawiłaby pozycję odbiorców energii w negocjacjach z producentami. Problem w tym, czy przedsięwzięcie jest realne. - Linie transgraniczne najwyższych napięć są domeną operatora systemu przesyłowego. Trudno mi sobie wyobrazić, żeby przemysł wybudował własną. Operacja może być technicznie trudna do przeprowadzenia, bo nie chodzi tu o dostarczenie energii do pojedynczego zakładu przemysłowego zlokalizowanego w pobliżu granicy, lecz o większe przedsięwzięcie - mówi w dzienniku Tomasz Zadroga, prezes PGE.

Szef największego sprzedawcy energii w kraju ma jednak dla wielkich odbiorców również dobrą wiadomość. - Jeśli powstanie grupa zakupowa z prawdziwego zdarzenia, jesteśmy gotowi od zaraz usiąść do stołu i rozmawiać. Zdajemy sobie sprawę z trudnej sytuacji w kraju. Nie jesteśmy wyspą i spowolnienie gospodarcze na świecie nas również dotyka. Dlatego renegocjujemy tegoroczne kontrakty z naszymi obecnymi odbiorcami - twierdzi w "Pulsie Biznesu" Tomasz Zadroga.

Najwięksi odbiorcy od dawna myślą o stworzeniu "energetycznej grupy zakupowej". Jej zadaniem byłoby kupowanie energii hurtowo, bezpośrednio u producentów, dla większej liczby odbiorców. Jesienią 2008 r. firmy po raz pierwszy wystąpiły do producentów ze wspólnym zapytaniem ofertowym. Nie otrzymały jednak odpowiedzi.

Trzeci pomysł, który popierają przemysłowcy, to zwiększenie uprawnień prezesa URE. - Wszyscy zgodnie popieramy planowane zmiany w prawie energetycznym. Uważamy, że prezes URE powinien dostać większe uprawnienia w zakresie ustalania maksymalnych cen energii dla przemysłu - wyjaśnia w "PB" Bogusław Ochab.

Dodaje, że rynek ignoruje - na razie - głos odbiorców energii. A to może się skończyć tragicznie. Droga energia zbiera już w polskim przemyśle śmiertelne żniwo. Pierwszą ofiarą padła Huta Aluminium Konin z grupy Impexmetalu, która musiała zamknąć najbardziej energochłonną część produkcji i zwolnić 200 osób. W kolejce wkrótce staną następne.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

SPÓŁKI

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Pożeracze prądu walczą z cenami

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!