Należąca do czeskiego CEZ elektrownia Skawina zamierza tak jak elektrownia Kozienice ograniczyć w tym roku produkcję energii. Wkrótce może to zrobić także Bełchatów. Powód - brak uprawnień do emisji CO2.
Tymczasem nawet zapowiadane przez sprzedawców energii kilkunastoprocentowe podwyżki w tym roku mogą nie być wygórowane. Były one bowiem kalkulowane przy hurtowej cenie energii z węgla na poziomie 145-170 zł. Na koszty mogą wpłynąć problemy elektrowni z limitami emisji CO2.
Zaproponowane niedawno przez resort środowiska obcięcie energetyce na lata 2008-2012 uprawnień do emisji CO2 już spowodowało ograniczenie podaży energii i wzrost cen hurtowych do ok. 200 zł za 1 MWh oraz oficjalne zapowiedzi zmniejszenia produkcji energii w 2008 roku.
- W 2007 roku wyprodukowaliśmy 2,47 TWh energii, a na 2008 rok z powodu braku uprawnień do emisji CO2 prognozujemy produkcję o 35 proc. mniejszą - mówi "GP" Marek Bogdanowicz z należącej do czeskiego CEZ elektrowni Skawina.
Wcześniej z tych samych powodów co Skawina ograniczenie produkcji w 2008 roku zapowiedziała elektrownia Kozienice z grupy energetycznej Enea. Według prognoz "GP" w ich ślady pójdą następne. Największej elektrowni należącej do PGE - Bełchatów - może brakować uprawnień do emisji 10 mln ton CO2 rocznie, a to jest ok. 40 proc. ogólnego przewidywanego deficytu uprawnień dla energetyki.
- Dla elektrowni Bełchatów tak drastyczne ograniczenie przydziału może oznaczać w praktyce ograniczenie produkcji o jedną trzecią lub dokupienie 10 mln uprawnień. Przy obecnych cenach uprawnień stanowi to kwotę rzędu 1 mld zł rocznie dla samej elektrowni Bełchatów, co podnosi ponad dwukrotnie koszt energii elektrycznej produkowanej bez przydzielonych uprawnień - mówi w dzienniku Dominika Tuzinek-Szynkowska, rzecznik PGE.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Prąd będzie jeszcze droższy