Premierzy Polski i Estonii chcą przyśpieszyć elektrownię atomową

 Premierzy Polski i Estonii chcą przyśpieszyć elektrownię atomową
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Donald Tusk i Andrus Ansip wezwali Litwę do przyspieszenia prac nad nową elektrownią atomową w Ignalinie.

Sztandarowy projekt Polski i krajów bałtyckich rozłazi się w szwach - pisze "Gazeta Wyborcza".

Przyszłość elektrowni atomowej, którą wspólnie ma zbudować Polska i trzy republiki nadbałtyckie, była jednym z głównych tematów rozmów Tuska w Tallinie, stolicy Estonii. Rządy Polski i Estonii irytuje to, że projekt utknął w martwym punkcie. Głównie z powodu opieszałości Litwy.

- Jesteśmy absolutnie nieusatysfakcjonowani powolnym tempem przygotowań do budowy elektrowni - powiedział estoński premier Andrus Ansip w czwartek wieczorem na wspólnej konferencji z szefem polskiego rządu.

Estonia jest tak bardzo zaniepokojona opóźnieniami, że na wszelki wypadek zaczęła pracować nad projektem własnej elektrowni atomowej. Estończycy przystąpili też do organizowanego przez japońsko-amerykański koncern Toshiba-Westinghouse projektu IRIS, czyli budowy elektrowni atomowej o małej mocy: 335 MW. Dwa takie reaktory zaspokoiłyby potrzeby energetyczne kraju. - To właśnie powolność Litwy jest jedynym powodem, dla którego rozpoczęliśmy przygotowania do budowy własnej elektrowni - przyznał Ansip. Zastrzegł jednocześnie, że Ignalina wciąż pozostaje priorytetem jego rządu.


Kraje bałtyckie i Polska zdecydowały się na budowę wspólnej elektrowni, bo stara siłownia atomowa w Ignalinie ma "czarnobylski" typ reaktora. Wchodząc do UE, Litwa zgodziła się ją zamknąć do końca 2009 r. Litwini kompletnie jednak przespali okres przejściowy dany im przez Unię. Dziś gotowa jest tylko ocena wpływu elektrowni na środowisko, wybrano także miejsce na nowej elektrownię - niedaleko miasteczka Visaginas. Powołano też państwowo-prywatną spółkę LEO LT, która ma elektrownię wybudować, ale niedługo potem okazało się, że ustawa, na mocy której spółka została utworzona, jest niezgodna z konstytucją - przypomina "Gazeta Wyborcza".

Dalej zaczynają się same niewiadome: nieznana jest moc nowej elektrowni, jej koszt, a przede wszystkim nie wiadomo, kto udzieli kredytu na tę inwestycję. Siłownia może pochłonąć bowiem 4-6 mld euro, a takich pieniędzy nie są w stanie "zorganizować" pogrążone w głębokim ekonomicznym kryzysie kraje bałtyckie.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

FORUM TYMCZASOWO NIEDOSTĘPNE

W związku z ciszą wyborczą dodawanie komentarzy zostało tymczasowo zablokowane.

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!