- Budowa bloków gazowych podyktowana jest także chęcią zabezpieczenia się przed możliwymi brakami energii. Taka sytuacja miała już miejsce trzykrotnie - mówi nam Herbert Wirth, prezes KGHM.
- W przeszłości już trzykrotnie mieliśmy problemy z powodu braku energii, chcemy się więc zabezpieczyć. Proszę sobie wyobrazić, mamy uruchomione piece łukowe i nagle brak prądu. Własne zasilanie pozwoli nam na wstrzymanie produkcji bez strat i wywóz ludzi z podziemia kopalń - mówi nasz rozmówca.
Innym czynnikiem są względy ekonomiczne. KGHM będzie mógł zarabiać na certyfikatach.
Koszt obu bloków sięgnie kilkaset mln zł.
Czytaj też: KGHM chce produkować energię z gazu ziemnego, biogazu i biomasy
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Prezes KGHM: nie chcemy kolejnego blackoutu