W najbliższych 2-3 latach mogą wystąpić ograniczenia w dostawach energii, ale tak będzie tylko w skrajnych warunkach: ekstremalnych warunkach pogodowych i wysokiej awaryjności jednostek wytwórczych - mówi wnp.pl Henryk Majchrzak, prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE).
- Mamy dobrze zbilansowany Krajowy System Elektroenergetyczny (KSE) w perspektywie najbliższych 5-10 lat. Rozpoczęte inwestycje w nowe bloki energetyczne o mocy ok. 6 tys. MW po upływie najbliższych 2-3 lat bilansują się do roku 2023-24 z blokami, które formalnie zostały zgłoszone do likwidacji. To oznacza, że jeśli nie będzie dodatkowych wyłączeń, po za tymi, które zostały zgłoszone , to mamy za zadanie przetrzymać najbliższe 2-3 lata. Mam na myśli ekstremalne warunki, jakie mieliśmy w tym roku w sierpniu, kiedy pojawiła się bardzo duża awaryjność jednostek wytwórczych oraz pojawiły się trudne warunki atmosferyczne i hydrologiczne. Obciążenie osiągnęło wówczas rekordowy, letni poziom w historii 22,5 tys. MW. A gdyby dodać jeszcze usługę DSR (dobrowolne, tymczasowe ograniczenie zapotrzebowanie na moc realizowane przez użytkownika końcowego), którą uruchomiliśmy, to zapotrzebowanie byłoby na poziomie prawie 22,7 tys. MW - mówi wnp.pl Henryk Majchrzak, prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE).
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa
regulamin.
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Prezes PSE: ograniczenia dostaw energii tylko w skrajnych warunkach