Prezes PSEW o kodeksie dobrych praktyk energetyki wiatrowej

Prezes PSEW o kodeksie dobrych praktyk energetyki wiatrowej
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej rozpoczęło prace nad kodeksem dobrych praktyk energetyki wiatrowej. Ustalono już 6 głównych zasad, którymi powinni się kierować inwestorzy, wśród nich kwestia właściwych konsultacji społecznych. - Chcemy, żeby relacje pomiędzy inwestującymi w energetykę wiatrową a społecznościami lokalnymi zostały oparte o przejrzyste i etyczne zasady współpracy z poszanowaniem obowiązujących regulacji - mówi Janusz Gajowiecki, prezes PSEW.

  • Kodeks dobrych praktyk energetyki wiatrowej ma też zawierać zapisy dotyczące partycypacji społeczności lokalnych w energetyce wiatrowej, zapewniających tym społecznościom korzyści z rozwoju sektora.
  • Zdaniem prezesa PSEW praktyka udziału społeczności lokalnych w korzyściach płynących z rozwoju OZE powinna dotyczyć wszystkich technologii OZE, bo bez akceptacji społecznej energetyka odnawialna, niezależnie od jej rodzaju, nie będzie się rozwijała.
  • System partycypacyjny powinien, zdaniem PSEW, składać się z dwóch części – z rozwiązań kapitałowych dla mieszkańców gmin, w których działają instalacje, oraz z tzw. funduszu partycypacyjnego tworzonego z 1 proc. przychodów ze sprzedaży energii elektrycznej przez daną instalację.

Czytaj również: FNEZ: wykorzystanie potencjału morskiej energetyki wymaga pilnych decyzji politycznych

Podczas X Europejskiego Kongresu Gospodarczego poinformował pan, że Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej (PSEW) rozpoczęło prace nad kodeksem dobrych praktyk energetyki wiatrowej. Jaki jest cel stworzenia tego kodeksu?

- Chcemy, żeby relacje pomiędzy inwestującymi w energetykę wiatrową a społecznościami lokalnymi od początkowego etapu przygotowań do realizacji inwestycji aż do zakończenia działalności przez farmę wiatrową zostały oparte o przejrzyste i etyczne zasady współpracy z poszanowaniem obowiązujących regulacji. Można powiedzieć, że to sprawa dość trywialna, ale w przeciwieństwie do wielu innych branż energetyka wiatrowa takiego kodeksu nie ma, a poza tym w przeszłości niestety nie wszystkie inwestycje w energetyce wiatrowej były prowadzone wystarczająco transparentnie.

Chodzi nam o to, żeby informacje na temat inwestycji w energetykę wiatrową były przekazywane przez inwestorów w sposób zrozumiały dla obywateli na poszczególnych etapach inwestycji. Sądzimy, że jeśli kodeks dobrych praktyk będzie towarzyszył inwestycjom od samego ich startu, to pozwoli to na realizowanie ich bezkonfliktowo, we współpracy ze społecznościami lokalnymi.

Czytaj także: Mateusz Morawiecki: OZE to kierunek, który bardzo silnie rozwijamy

Jakie zasady działania inwestorów mają być wpisane w kodeks dobrych praktyk energetyki wiatrowej?

- Po wstępnych analizach, bo sporą część pracy nad kodeksem dobrych praktyk już wykonaliśmy, ustaliliśmy sześć głównych zasad, którymi powinni się kierować inwestorzy. Będziemy rekomendowali, żeby analizy lokalizacji odbywały się z uwzględnieniem m.in. wartości kulturowych i przyrodniczych, a oceny oddziaływania na środowisko były wielostronne, uwzględniające m.in. wpływ na krajobraz, przyrodę, ale też na turystykę czy bezpieczeństwo mieszkańców.

Kolejny element to sprawa konsultacji społecznych. Chcemy, żeby w ich trakcie były przekazywane nie tylko informacje na temat technologii energetyki wiatrowej czy wpływu inwestycji na finanse gmin, ale także o oddziaływaniu energetyki wiatrowej na zdrowie mieszkańców.

Następnymi składowymi dobrych praktyk mają być monitoring i właściwa eksploatacja farm wiatrowych po oddaniu ich do użytkowania, a na końcu kwestie związane z rekultywacją terenów po zakończeniu eksploatacji wiatraków. Będziemy rekomendować, żeby po zakończeniu eksploatacji inwestor na swój koszt przywracał teren do stanu sprzed inwestycji.

Wymienione zasady są albo mają być ujęte w ramy prawne, a zatem po co je powtarzać w kodeksie dobrych praktyk?

- Kodeks dobrych praktyk musi być związany z obowiązującymi przepisami prawa, bo nie sposób abstrahować od otoczenia regulacyjnego, ale będzie to prawo objaśniał w sposób przystępny, a ponadto będzie zawierał elementy praktyczne. Chcemy w nim umieścić m.in. wzorzec umowy dzierżawy gruntów.

Poza tym ma zawierać zapisy dotyczące partycypacji społeczności lokalnych w energetyce wiatrowej, która zapewni tym społecznościom szereg korzyści z rozwoju tego sektora.

Mówię o energetyce wiatrowej, ale uważam, że praktyka udziału społeczności lokalnych w korzyściach płynących z rozwoju OZE powinna dotyczyć wszystkich technologii OZE, bo bez akceptacji społecznej energetyka odnawialna, niezależnie od jej rodzaju, nie będzie się rozwijała.

Jak ma wyglądać ten system partycypacji społecznej w energetyce odnawialnej?

- Naszym zdaniem system partycypacji społecznej powinien dotyczyć wszystkich sektorów OZE i obejmować instalacje o mocy powyżej 5 MW. Oczywiście te, które mają dopiero powstać, bo trudno byłoby wprowadzać zmiany w przypadku już istniejących. Zapewne nic by z tego nie wyszło oprócz zamieszania.

Uważamy, że system partycypacyjny powinien składać się z dwóch części – z rozwiązań kapitałowych dla mieszkańców gmin, w których działają instalacje, np. możliwość nabywania udziałów w projektach i możliwość nabywania obligacji finansujących projekty, oraz z tzw. funduszu partycypacyjnego tworzonego z 1 proc. przychodów ze sprzedaży energii elektrycznej przez daną instalację, z przeznaczeniem na dopłaty do rachunków za energię dla zamieszkujących w najbliższym otoczeniu instalacji OZE i na dofinansowywanie lokalnych przedsięwzięć w sołectwach, gdzie zlokalizowane są instalacje OZE.

To przypomina pomysł PSEW z 2016 roku, którego ramy zostały przedstawione na etapie dyskusji na temat ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych, czyli wracacie do tamtego pomysłu?

- Można powiedzieć, że w sprawie partycypacji społecznej w rozwoju energetyki odnawialnej wracamy do pomysłu z 2016 roku, bo mamy nadzieję, że teraz trafi on na bardziej podatny grunt. Jeszcze dwa lata temu nie było widać przesłanek, że władze będą chciały rozwijać energetykę odnawialną.

Obecnie, co jak mi się wydaje dowiodły debaty energetyczne podczas X Europejskiego Kongresu Gospodarczego, sytuacja jest inna, bo padają deklaracje, że OZE mają być istotnym elementem przyszłego miksu energetycznego Polski. Skoro tak, to naszym zdaniem należy pomyśleć o systemie partycypacyjnym, bo jak już powiedziałem, bez akceptacji społecznej nie można liczyć na rozwój OZE. Lista protestów przeciwko budowie instalacji OZE jest wystarczająco długa, żeby tak twierdzić. Przy czym o ile w przypadku części kapitałowej proponowanego przez nas systemu partycypacyjnego nie są potrzebne żadne nowe regulacje, o tyle system dopłat do rachunków za energię powinien być ujęty w ramy prawne.

Naszym zdaniem dopłaty do rachunków za energię nie powinny podlegać podatkowi dochodowemu i nie powinny wpływać na wielkość podstawy do wymiaru świadczeń społecznych. Nie chcemy nikomu pogorszyć sytuacji.

Skoro to powrót do dawnego pomysłu, to proszę przypomnieć, jak miałyby wyglądać dopłaty do rachunków za energię elektryczną.

- Według naszego pomysłu dopłata wynosiłaby przynajmniej 20 proc. iloczynu limitu zużycia energii elektrycznej i ceny dla odbiorcy w gospodarstwie domowym, według taryfy lokalnego sprzedawcy. Proponowane limity zużycia energii w roku kalendarzowym to 900 kWh dla gospodarstwa domowego prowadzonego przez osobę samotną, 1250 kWh dla gospodarstwa składającego się z 2 do 4 osób i 1500 kWh dla gospodarstwa składającego się z co najmniej 5 osób. Prawo dopłat do rachunków za energię elektryczną miałoby dotyczyć osób zamieszkałych w promieniu do 1 km od instalacji.

Jak sobie wyobrażacie wdrożenie systemu partycypacji społecznej?

- Oczywiście sami nic nie zrobimy, a więc w pierwszej kolejności chcemy zainteresować naszym pomysłem władze, a w tym Ministerstwo Energii i parlamentarzystów. Prace nad obecnie procedowaną nowelizacją ustawy o OZE są już na zaawansowanym etapie, a branża apeluje o pilne przyjęcie rządowych zmian, a zatem optymalne byłoby uwzględnienie stosownych przepisów w projekcie kolejnej, zapowiedzianej już nowelizacji ustawy o OZE. Najbliższe miesiące pokażą, czy nasz pomysł zyska poparcie polityczne i społeczne.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Prezes PSEW o kodeksie dobrych praktyk energetyki wiatrowej

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!