Polska chce znieść okresy przejściowe, które miały pozwolić firmom na dostosowanie się do norm emisji dwutlenku siarki. To jedyny sposób na uniknięcie kar UE
Okazuje się, że nie unijne standardy w firmach, ale krajowy pułap stanowi najtrudniejsze do spełnienia zobowiązanie. -W traktacie akcesyjnym ustalono niekorzystny dla Polski limit. Jeśli go przyjmiemy, to będziemy musieli stosować ostrzejsze kryteria, niż wymaga unijna dyrektywa - zauważa na łamach dziennika Janusz Ryk, dyrektor Polskiego Towarzystwa Elektrociepłowni Zawodowych.
Krajowy Administrator Systemu Handlu Emisji (KASHUE) zaproponował niedawno całkowite wdrożenie dyrektywy LCP już od 1 stycznia. Część przedsiębiorstw straciłaby okresy przejściowe, jakie mają aż do 2015 r., ale w zamian kraj pozbyłby się niewygodnego limitu dla emisji dwutlenku siarki.
Pomysł podoba się przedsiębiorstwom z branż chemicznej i elektrociepłowniczej. Nawet firmy pozbawione okresów przejściowych na razie nie protestują - czytamy w "Rz".
Liczą, że resort środowiska przyjmie łagodną definicję źródła spalania (według tzw. zasady kotła) i tym samym małe instalacje nie będą musiały spełniać unijnych standardów. To pozwoliłoby ograniczyć liczbę przedsiębiorstw podległych dyrektywie LCP o jedną trzecią, do ok. 100.
Paweł Sałek, szef KASHUE, zapewnia, że nie wpłynęły na razie żadne negatywne opinie od stowarzyszeń branżowych. Tylko że swojej opinii o szybszym wdrożeniu dyrektywy LCP nie złożyły jeszcze elektrownie.
To one są największymi trucicielami i nie mogą liczyć na to, że korzystne prawo krajowe wyłączy je z unijnych zobowiązań. Dotąd lobbowały za wprowadzeniem krajowego systemu handlu prawami do emisji dwutlenku siarki - wyjaśnia dziennik.
Tymczasem resort środowiska nie kwapił się do stworzenia wewnętrznego systemu handlu zanieczyszczeniami powietrza. Taki system nie byłby korzystny dla mniejszych firm, których nie stać na kosztowne inwestycje w instalacje odsiarczania.
Koszty dostosowania się do wymogów dyrektywy i traktatowego limitu same elektrociepłownie oceniają na 4 - 8 mld zł. Elektrociepłownie już poparły ostatnią propozycję KASHUE. Z informacji "Rz" wynika, że nie sprzeciwią się jej także prywatne elektrownie.
Zniesienie krajowych limitów dotyczyć będzie nie tylko dwutlenku siarki, ale w przyszłości także tlenków azotu i pyłów. Ostre normy emisji dla tych gazów dotkną polskich firm dopiero za osiem lat - wyjaśnia "Rzeczpospolita".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Próby rozwiązania problemów z limitami SO2