Zmiany unijnej dyrektywy o efektywności energetycznej będą oznaczać wzrost cen dla odbiorców energii, ale też dają szansę na ok. 150 tys. miejsc pracy, przede wszystkim przy termomodernizacji budynków - uważa poseł do Parlamentu Europejskiego prof. Adam Gierek.
- Świat dąży do zmniejszania ilości wytwarzanej energii, by chronić środowisko i bronić się przed zmianami klimatu.
- Koszty tego zawsze są, obciążają zwykłego obywatela.
- Jednak efektywność energetyczna może także generować nowe miejsca pracy.
Profesor, który jest sprawozdawcą do zmiany dyrektywy o efektywności energetycznej, poinformował o tym podczas piątkowej konferencji prasowej w Katowicach, zorganizowanej przez polskie przedstawicielstwo Parlamentu Europejskiego.
Jak podkreślił, świat dąży do zmniejszania ilości wytwarzanej energii, by chronić środowisko i bronić się przed zmianami klimatu.
- Koszty tego zawsze są, obciążają też zwykłego obywatela. Chodzi o to, żeby te koszty były zminimalizowane - powiedział poseł Gierek. Nie sprecyzował, o ile procent mogłaby wzrosnąć cena energii dla zwykłego odbiorcy; zależy to bowiem od kształtu przyjętych ostatecznie ustaleń.
Według założeń roczne ograniczenia dostaw energii mają wynosić 1,5 proc. Oszczędności w energii mają być głównie wygenerowane w sektorze budynków. Konieczność ich ogrzewania zimą i chłodzenia latem odpowiada za ok. 40 proc. całkowitej konsumpcji energii elektrycznej w UE.
- Największe możliwości leżą w termomodernizacji. W Polsce mamy 70-80 proc. nieizolowanych jeszcze budynków. To będzie pokaźny element, a zarazem próba zmniejszenia tzw. ubóstwa energetycznego i pole do tworzenia miejsc pracy. Policzono, że gdyby w Polsce na szeroką skalę wprowadzić termomodernizację, to da ok. 150 tys. nowych miejsc pracy - powiedział poseł Gierek.
Ubóstwo energetyczne jest definiowane jako trudność w zaspokojeniu podstawowych potrzeb energetycznych w miejscu zamieszkania za rozsądną cenę. Składa się na nie utrzymanie standardu ciepła i zaopatrzenia w pozostałe rodzaje energii, służące zaspokojeniu w adekwatny sposób podstawowych potrzeb funkcjonowania biologicznego i społecznego członków gospodarstwa domowego.
Według profesora, polityka efektywności energetycznej może budzić pewne obawy o los przemysłu energochłonnego na terenie Polski, jednak również w tym obszarze należy szukać jak najbardziej efektywnych rozwiązań. Jego zdaniem, nieuniknione jest odejście od węgla jako źródła energii, ale jest to - jak mówił - perspektywa co najmniej 30 lat.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Prof. Gierek: zmiany dyrektywy o efektywności energetycznej to wzrost cen