Sprawa dotyczy działek, na których wybudowano drogę dojazdową do powstającej w Woli Rafałowskiej elektrowni wiatrowej.
- Zbadamy czy w prawidłowy sposób teren pod drogę został przekazany przez mieszkańców i czy w odpowiedni sposób został zagospodarowany przez gminę - wyjaśnia prokurator Dorota Sokołowska - Mach.
Prokuratura podejrzewa, że droga nie była własnością gminy, a w takim przypadku starostwo powiatowe nie powinno było wydać pozwolenia na budowę.
- Nie znam sprawy do końca, czekamy na dokumenty w prokuratury - mówi Krzysztof Grad, wójt gminy Chmielnik.
Budowę elektrowni rozpoczęto w grudniu zeszłego roku. Inwestycja wywołała sprzeciw mieszkańców.
W kwietniu wojewoda podkarpacki podjął decyzję o wstrzymaniu inwestycji w Woli Rafałowskiej i Malawie. Główny Urząd Budowlany w Warszawie uchylił ją jednak.
Wprawdzie przyznał, że inwestor nie miał potrzebnej opinii o oddziaływaniu inwestycji na środowisko, ale nie naruszył tym rażąco prawa. Batalia jednak się na tym nie kończy.
- Na pewno mieszkańcy odwołają się do NSA - mówi Wiesław Bek, rzecznik prasowy wojewody.
Z kolei starosta rzeszowski wygasił inwestorowi pozwolenie na budowę, gdyż w jego ocenie nic nie działo się na placu. Ten zaskarżył ją do wojewody.
- Decyzja jest nieprawomocna. Wojewoda jeszcze nie zajął stanowiska - dodaje rzecznik.