Przegrana w wyborach ocali Jana Kurpa?

Przegrana w wyborach ocali Jana Kurpa?
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Zamach na prezesa PKE okazał się niewypałem. Jan Kurp zostaje na stanowisku prezesa, choć do Senatu się nie dostał.

Zmiana władzy w kraju wyjdzie najwyraźniej na dobre Janowi Kurpowi, wieloletniemu prezesowi Południowego Koncernu Energetycznego (PKE). W połowie września Filip Grzegorczyk, przewodniczący rady nadzorczej z nadania krakowskiego PiS, chciał rzutem na taśmę doprowadzić do odwołania szefa PKE.

Wtedy za Kurpem stanęło kilka tysięcy osób z załogi. Do akcji wkroczył Wojciech Jasiński, minister skarbu, który przywołał do porządku szefa rady i nakazał zawieszenie broni do czasu wyborów - 21 października. Związkowcy wstrzymali się od protestów - przypomniał "Puls Biznesu".

- Przez miesiąc cierpliwie czekaliśmy na wyjaśnienie ze strony przewodniczącego rady nadzorczej przyczyn, dla których chce doprowadzić do odwołania prezesa Kurpa i zmian w zarządzie. Nadal liczymy, że dojdzie do spotkania członków rady nadzorczej, zarządu i przedstawicieli związków zawodowych - mówi w dzienniku Zdzisław Przydatek, przewodniczący Solidarności w PKE.

22 października związkowcy wysłali oficjalne pismo do szefa rady PKE. 25 października otrzymali odpowiedź. - Z odpowiedzi wynika, że przewodniczący rady podejmie odpowiednie działania oraz wskaże termin spotkania, ale prosi nas o uściślenie: czy ma być ono formalne, czy nieformalne. To niepoważne pytanie - uważa Zdzisław Przydatek.

Z informacji "PB" wynika, że po zaprzysiężeniu rządu PO-PSL ma on zostać odwołany z rady PKE oraz stanowiska wiceprezesa firmy Tauron Polska Energia.

Według informacji dziennika, Jan Kurp cieszy się poparciem zarówno PO, jak i PSL. To, że PiS chciało go odwołać, też działa na jego korzyść.

- Mam nadzieję, że nadal będę pracował w PKE. Chcę kontynuować budowę grupy kapitałowej, odbudowę mocy produkcyjnych, przed nami poważne wyzwania inwestycyjne - wylicza prezes PKE.

Jan Kurp wystartował w wyborach parlamentarnych do Senatu jako kandydat niezależny i w Jaworznie, gdzie przez wiele lat był dyrektorem elektrowni, dostał ponad 30 tys. głosów, czyli 75 proc. wszystkich oddanych w tym okręgu. W sumie głosowało na niego ponad 54 tys. osób. To jednak nie wystarczyło, by wejść do parlamentu - przypomniał "Puls Biznesu".
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Przegrana w wyborach ocali Jana Kurpa?

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!