Przyszłość 420 instalacji zastępujących RIPOK-i pod znakiem zapytania

Przyszłość 420 instalacji zastępujących RIPOK-i pod znakiem zapytania
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Uprzywilejowanie spalarni stworzy gigantyczny problem dla tzw. instalacji zastępczych, których w całym kraju jest ponad 420. Część z nich zostanie zlikwidowana.

Rok 2016 może być przełomowy, jeśli chodzi o system gospodarki odpadami. Powodów jest kilka. Po pierwsze marszałkowie województw mają do końca 2016 r. czas na aktualizację wojewódzkich planów gospodarki odpadami. To ważne, bo tylko projekty, które się tam znajdą, będą mogły w praktyce funkcjonować. Po drugie w przyszłym roku prawdopodobnie będzie musiała być wdrożona dyrektywa UE dotycząca zamówień in-house.

1 stycznia 2016 to termin ważny także z punktu widzenia składowania odpadów. Nie składowiska będą mogły trafiać jedynie te, których wartość energetyczna jest na tyle niska, że nie ma sensu ich przekształcać termicznie.

Chodzi o rozporządzenie w sprawie kryteriów oraz procedur dopuszczania odpadów do składowania na składowisku odpadów danego typu (Dz. U z 10 stycznia 2013 r., poz. 38), które weszło w życie 11 stycznia 2013. Zgodnie z jego zapisami zakaz składowania zacznie obowiązywać w 2016 r. Powodem jest to, że w ostatnich latach brakowało w kraju spalarni.

Od 2016 r. do składowania trafią te odpady, których ciepło spalania wynosi do 6 MJ/kg. Te z wyższymi parametrami cieplnymi mają być spalane.

Co dalej z instalacjami zastępczymi?

Tomasz Styś, ekspert Instytutu Sobieskiego, zauważa, że 2016 rok przyniesie redefinicję rynku gospodarki odpadami. Po dwóch latach funkcjonowania systemu w nowym kształcie dostaniemy dane na temat odpadów w systemie, a także stawek za ich odbiór.

Według Krystiana Szczepańskiego, zastępcy prezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, już dziś w niektórych regionach instalacje są przewymiarowane o 30 proc. Część instalacji nie będzie miała zagwarantowanego strumienia odpadów.

Zdaniem Dawida Kostempskiego, prezydenta Świętochłowic, po wprowadzeniu reformy śmieciowej, która miała doprowadzić do uszczelnienia systemu i zwiększenia ilości wytwarzanych odpadów, jest ich mniej.

Tomasz Styś proponuje, by zastanowić się nad znaczeniem dla całego systemu odpadowego powstających instalacji termicznego przekształcania odpadów komunalnych. Zgodnie z senackim projektem ustawy o odpadach staną się one jedynym typem instalacji, które będą mogły uzyskać status instalacji ponadregionalnej.

Może to oznaczać podwyżki stawek odbioru odpadów ze względu na konieczność ich przewożenia na duże odległości. Co więcej, takie uprzywilejowanie spalarni stworzy gigantyczny problem dla tzw. instalacji zastępczych, których w całym kraju jest ponad 420.

– Zgodnie z nowelizacją Ustawy o odpadach w razie problemów technicznych RIPOK będzie mógł być zastępowany jedynie przez inny RIPOK. Teraz funkcję tę pełnią instalacje zastępcze. Jeżeli nie przekształcą się one z RIPOK - i, zostaną zlikwidowane z mocy prawa - uważa Styś. - Duża część z nich może nie przystosować się do nowych przepisów. To kwestia nowych inwestycji, których celem jest osiągnięcie standardu przewidzianego dla RIPOK. Pytanie też, czy te nowe, przekształcone w RIPOK instalacje zastępcze znajdą się w zaktualizowanych wojewódzkich planach gospodarki odpadami.

Kiedy in-house?

Dawid Kostempski zauważa, że brak zasady in-house przyczynił się do upadku bardzo wielu spółek komunalnych. W mniejszych gminach to gigantyczny problem społeczny.

– Implementacja dyrektywy unijnej w zakresie in-house idzie bardzo opornie. Stoi to pod znakiem zapytania – podkreśla Dawid Kostempski.

Także Tomasz Styś zdziwiony jest zaniechaniem prawodawcy w tym zakresie. – Nie znajduję żadnego uzasadnienia, dlaczego zasada in-house nie jest wprowadzona do tzw. ustawy śmieciowej – podkreśla Tomasz Styś.

W opinii Kostempskiego ciągle wiele do życzenia pozostawia segregacja odpadów. 99 proc. osób deklaruje segregację, ale w praktyce wygląda to bardzo źle, trochę potrwa, zanim ludzie zaczną segregować. – Bogatsze gminy tworzą policję odpadową, ale w większości wypadków jest to bardzo trudne – zauważa.

Ile spalarni potrzebuje Polska?

Krystian Szczepański przypomina, że 4 z 6 budowanych spalarni będą uruchamiane w IV kwartale br. Liczba spalarni, jakie są nam potrzebne, w dużej mierze zależy od tego, czy szacunki na temat ilości wytwarzanych odpadów komunalnych, podawane przez ekspertów przy różnych okazjach, są precyzyjne (12 mln ton rocznie).

W opinii Tomasza Stysia nikt nie ma dobrej odpowiedzi na pytanie, ile w Polsce powinno być spalarni. – Nic nie wskazuje na to, by w najbliższych latach ilość odpadów w systemie była większa. Jeśli wobec tego utrzymamy wytwarzania na poziomie 12 mln ton odpadów rocznie, musimy zastanowić się, czy budować kolejne spalarnie – uważa Tomasz Styś.

Może się okazać, że sześć powstających spalarni w Poznaniu, Białymstoku, Bydgoszczy, Koninie, Krakowie i Szczecinie wystarczy do zagospodarowania tych odpadów.

Tomasz Styś dodaje, że odpadów komunalnych nie przybywa wraz ze wzrostem PKB. – Jak w systemie może być więcej śmieci, jeśli w ostatnich latach wyjechały z kraju 3 mln osób. Poczekajmy i zobaczmy, co się stanie na rynku. Inaczej grozi nam to, że będziemy musieli importować śmieci. Pytanie, czy chcieliśmy tego – zastanawia się Tomasz Styś.

Krystian Szczepański twierdzi z kolei, że w zakładach termicznego unieszkodliwiania odpadów możemy zagospodarować dalszy milion ton odpadów rocznie. Poza powstającymi sześcioma spalarniami w Polsce może powstać maksymalnie pięć kolejnych, w największych aglomeracjach. Jego zdaniem taka świadomość jest również w Ministerstwie Środowiska.

W opinii Szczepańskiego nie ma sensu budować spalarni w każdym województwie. Priorytetem jest odzysk odpadów. Do tego obliguje nas Unia Europejska. Nie będziemy mogli składować odpadów o pewnej kaloryczności.

Pewne jest to, by nowe spalarnie – o ile podejmiemy decyzje o ich budowie – powstawały na obszarach bardzo zasobnych w odpady, bo w przeciwnym razie zabraknie wsadu w postaci śmieci.
Dawid Kostempski, prezydent Świętochłowic, zwraca uwagę, że będą gigantyczne problemy z OZE, ponieważ przepisy są totalnie niejasne. – Nie wiadomo, jak wmontować spalarnie w OZE i zielone certyfikaty – uważa Kostempski.

Ryszard Langer, prezes Krakowskiego Holdingu Komunalnego w Krakowie, wyjaśnia, że rozpoczęcie budowy krakowskiej spalarni poprzedziła wieloletnia analiza strumienia odpadów w okolicy. Powstający obiekt ma mieć wydajność 220 tys. ton odpadów komunalnych rocznie. Będzie wytwarzać prąd (10 MW) oraz energię cieplną (35 MW). Pozwoli to zasilić cały system tramwajów w mieście, ciepło zaś zaspokoi 10 proc. potrzeb Krakowa.

Artykuł powstał na podstawie debaty „Gospodarka odpadami”, która odbyła się 22 kwietnia 2015 r. w ramach VII Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Przyszłość 420 instalacji zastępujących RIPOK-i pod znakiem zapytania

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!