Rolnicy, walcząc o stabilizację cen na rynku zbóż, chcą sprzedawać te najniższej jakości do elektrowni. Chcą poparcia ministra rolnictwa, które ułatwiłoby im negocjacje. Pytany przez portalspozywczy.pl Marek Sawicki odpowiada, że oficjalnego poparcia dla tego pomysłu udzielić nie może.
Producenci zbóż chcą się jednoczyć, jednak nawet jako grupa czy duża organizacja, nie osiągają efektów. Mimo że pod koniec sierpnia w jednym z zakładów energetycznych, z dobrymi efektami przeprowadzono próbę spalenia tysiąca ton zboża, żadna z elektrowni nie zdecydowała się na podpisanie umowy na dostawę ziarna. Wcześniej rolnicy spodziewali się, że jeszcze przed końcem zbiorów, kilka tysięcy ton ziarna energetycznego trafi do jednej z pomorskich elektrociepłowni.
- Dopóki nie będzie jednoznacznego stanowiska ministrów rolnictwa i gospodarki, żaden z zakładów nie będzie chciał się wychylić - zauważa Rafał Mładanowicz. A o opinię resortów wcale nie jest łatwo. - Dziwi nas taka opieszałość Ministerstwa Rolnictwa. Przecież to rozwiązanie szybko poprawiłoby obecną sytuację na rynku zbóż - mówi prezes.
Minister rolnictwa Marek Sawicki twierdzi, że popiera dążenia rolników, jednak oficjalnego stanowiska nie zajmie. Tłumaczy, że nie dysponuje odpowiednimi instrumentami. - Zachęcam i rolników i energetyków, by w takie kooperacje wchodzili - zapewnia minister. Jednocześnie dodaje: - Do tego typu działań żadne poparcie ministra nie jest nikomu potrzebne. O tych sprawach decyduje rynek.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Rolnicy chcą sprzedawać zboża do elektrowni