RPO ma wątpliwości ws. bonu wychowawczego Nysy

RPO ma wątpliwości ws. bonu wychowawczego Nysy
Fot. Adobe Stock/PTWP. Data dodania: 20 września 2022

Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO) ma wątpliwości co do kryteriów przyjętych przez gm. Nysa przy wprowadzaniu tzw. bonu wychowawczego. Budzi je to, że z bonu nie będą mogły korzystać rodziny niepełne, tworzone przez bezrobotnych i żyjące w nieformalnych związkach.

O wyjaśnienie przyczyn takiego stanu rzeczy Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich poprosiło w piśmie przesłanym w ostatnich dniach do urzędu miejskiego w Nysie, adresowanym do przewodniczącego nyskiej rady miasta. Wyjaśniono w nim, że wątpliwości w tej sprawie pojawiły się "w oparciu o doniesienia medialne" oraz analizę projektu uchwały w tej sprawie.

Bon wychowawczy to gminne świadczenie mające wspierać politykę prorodzinną i pomóc gminie Nysa walczyć z problemami demograficznymi. 10 listopada rada miasta przegłosowała jego wprowadzenie od początku 2016 roku.

Przyznawane będzie przez burmistrza na wniosek obojga rodziców, a wypłacane z budżetu gminy. Ma to być 500 zł miesięcznie na drugie i każde kolejne dziecko w wieku od rozpoczęcia 13. miesiąca życia do ukończenia 6 lat. W regulaminie dot. wprowadzenia bonu zapisano jednak m.in., że rodzice dzieci muszą być w związku małżeńskim.

Rodziny ubiegające się o wsparcie w postaci bonu będą musiały też spełniać kilka innych warunków. W przypadku dzieci w wieku od 13. miesiąca życia do ukończenia 3 lat co najmniej jedno z rodziców będzie musiało pracować na umowę o pracę, albo prowadzić działalność gospodarczą lub rolniczą od co najmniej roku przed datą złożenia wniosku o przyznanie świadczenia.

W przypadku bonu na dzieci, które skończą 36. miesiąc życia, a będą mieć mniej niż 6 lat, pracować na umowę o pracę będzie musiało oboje rodziców. Będą też mogli prowadzić działalność gospodarczą lub rolniczą od minimum roku przed datą złożenia wniosku o bon. Co najmniej jeden z rodziców musi też być zameldowany w gminie od co najmniej trzech lat.

Jak napisało Biuro RPO w piśmie przesłanym do Nysy "oznacza to, że z kręgu osób uprawnionych wykluczono osoby samotnie wychowujące dzieci, żyjące w nieformalnych związkach i bezrobotne".

W piśmie zaznaczono m.in., że zgodnie z ustawą o świadczeniach rodzinnych rada gminy może - biorąc pod uwagę lokalne potrzeby - ustanowić dla mieszkańców swojej gminy świadczenia rodzinne, określając zasady ich przyznawania i wysokość.

Jak zaznaczono rada "dysponuje w tym zakresie znaczną swobodą regulacyjną" i może określić krąg osób uprawnionych. "Jednakże przyznana radzie gminy przez ustawodawcę swoboda nie może oznaczać dowolności" - podkreśliło Biuro RPO. W piśmie przywołano też pojęcie "rodziny" w rozumieniu ustawy o świadczeniach rodzinnych, która jako członków rodziny wymienia m.in. małżonków czy rodziców dzieci.

Burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz w rozmowie z PAP uznał, że "jest spokojny" w kwestii pisma z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich, bo wątpliwości te wynikają "głównie z analizy materiałów prasowych na ten temat, które nijak się mają do tego, co jest zamiarem i intencją gminy w uchwale". "Wytłumaczymy to i jestem pewny, że Rzecznik uzna nasze racje za na tyle istotne, by nie budziły one jego uwag" - dodał Kolbiarz zaznaczając, że gmina wyśle odpowiedź w przyszłym tygodniu.

Władze Nysy wyliczyły, że koszt wprowadzenia bonu w gminie w 2016 r. wyniesie ok. 3 mln zł. Względami finansowymi tłumaczono niektóre ograniczenia ujęte w uchwale. Kolbiarz pytany przez PAP czy są szanse na to, by poszerzyć grono osób uprawnionych do korzystania z bonu powiedział, że "teoretycznie tak". Ale - jak dodał - ideą tego bonu jest właśnie wspieranie małżeństw.

"Zdaniem naszym i naszych prawników możemy tak zrobić, tak zawęzić tę grupę. Rzecznik stoi na straży dostępności jak najszerszej, ale to jest świadczenie gminne i to gmina ma prawo określić grupę docelową, na której nam zależy. A nam zależy na tym, żeby to były małżeństwa. I to nie jest nasze widzimisię tyko zapis konstytucyjny. Mamy do tego prawo i będziemy bronić tego stanowiska" - dodał samorządowiec.

Według wyliczeń obecnie w gminie Nysa jest 500 dzieci, na które - wg przyjętych kryteriów - może być wypłacany od przyszłego roku bon.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: RPO ma wątpliwości ws. bonu wychowawczego Nysy

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!