Gdyby kilku graczy zdecydowało się na wojnę cenową w Polsce i regionie Europy Środkowo-Wschodniej, czyli na grę na dużą obniżkę cen, to PGE nie ma takich rezerw, żeby prowadzić skuteczną grę dłużej niż kilka miesięcy. Koszty nigdy nie spadają tak szybko jak przychody. Z kolei Energa w sytuacji w miarę niskich cen jest na pozycji wygrywającej, ale wysokie ceny mogą ją drogo kosztować – ocenia Stanisław Poręba z Ernst & Young
- PGE i Energa, to spośród czterech polskich grup skonsolidowanych pionowo, dwie najbardziej wewnętrznie niezrównoważone grupy. Zagrożenia dla takich grup powstają przy dużych wahaniach rynkowych cen energii elektrycznej. PGE ma przewagę wytwarzania nad sprzedażą do odbiorców końcowych sięgającą 50 proc., a Energa ma przewagę sprzedaży detalicznej nad własną produkcją znacznie przekraczającą 80 proc. Jeśli ktoś ma taką pozycję jak PGE to w przypadku wzrostu cen oczywiście wygrywa, ale spadek cen jest dla niego groźny.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: S. Poręba, Ernst & Young, o pozycjach rynkowych PGE i Energi