Zarzut narażenia skarbu państwa na szkodę majątkową w wielkich rozmiarach postawiła białostocka prokuratura byłemu ministrowi skarbu państwa Andrzejowi Chronowskiemu i byłemu podsekretarzowi stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa Jakubowi T., którzy byli odpowiedzialni za prywatyzację Elektrociepłowni Białystok.
Białostocka elektrociepłownia została sprywatyzowana w lutym 2001 r. Ministerstwo Skarbu Państwa sprzedało francuskiemu koncernowi SNET (Société Nationale d'Électricité et de Thermique) 720 tys. akcji po 68 euro za sztukę. Tym samym koncern nabył 45 proc. akcji białostockiej spółki. Zobowiązał się przy tym zainwestować w zakład kolejne 55 mln euro w ciągu 5 lat. Pracownicy - w sumie 455 osób - zyskali siedmioletnią gwarancję zatrudnienia oraz dostali po 12 tys. zł brutto premii prywatyzacyjnej.
O tym, że z transakcją może być coś nie tak, prokuraturę powiadomili inspektorzy Najwyższej Izby Kontroli. Według nich ministrowie skarbu i gospodarki wykazali się brakiem należytej staranności w zapewnieniu bezpieczeństwa energetycznego kraju. NIK podejrzewał też, że mogło dojść do korupcji, wskutek czego zwiększono monopol zamiast konkurencję na rynku energetycznym. Śledczy mają dowody, że spośród wszystkich złożonych ofert prywatyzacji EC Białystok decydenci zaakceptowali tę mniej korzystną - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Są zarzuty za prywatyzację EC Białystok