- Obecnie politycy dużo mówią o naprawianiu energetyki, ale wkrótce będą wakacje, a po wakacjach mogą o dzisiejszych deklaracjach zapomnieć. Do następnej awarii - przyznaje Wojciech Kozubiński z PTPiREE.
- O szeroko pojętej energetyce, w tym sektorze gazowym, mówi się wtedy kiedy coś się dzieje, tak jak niedawno w Szczecinie. Na co dzień energetycy i gazownicy wszystko robią, aby utrzymać zasilenie w energię i gaz, a skoro zasilanie jest, to nikt się tym problemem specjalnie nie zajmuje. Sprawy elektroenergetyki i gazownictwa to są często bardzo trudne problemy, tak jak np. kwestia uregulowania statusu prawnego sieci. Inne kraje regulacje prawne w tej sprawie mają już od ponad 100 lat, a w Polsce nie ma ich wcale. Były pewne regulacje przed II wojną światową, ale nie zostały one przeniesione do prawa powojennego, w związku z tym pewne zaległości tak dalece narosły, że ich rozwiązanie teraz będzie dużym problemem, także społecznym. Politycy bardzo boją się dotykać tego typu zagadnień, ponieważ może to być mało popularnie społecznie. Rozwiązanie poprzez utworzenie służebności przesyłu jest rozwiązaniem dobrym, pod warunkiem, że będzie to regulowane w pełni, a nie pozostawione w pół kroku ze stwierdzeniem, że dalej będą decydować wyroki sądowe. Tak się tego w Europie nie reguluje.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Słomiany zapał w naprawianiu energetyki