Smart city to nie tylko nowoczesne systemy zarządzania ruchem czy parkowania
Podziel się
0
- Liderzy polskich miast, podobnie jak włodarze miast na całym świecie, starają się wykorzystać najlepsze doświadczenia z całego świata - uważa Martin Powell.
- W jego opinii w inteligentnym mieście mamy do czynienia ze zoptymalizowaną infrastrukturą i maksymalnie wysoką efektywnością usług, które są świadczone obywatelom.
- Smart cities odpowiadają na potrzeby swoich mieszkańców, zapewniają im dostęp do wszystkich usług oferowanych przez miasto.
Czy władze miejskie mają dziś inny alternatywny scenariusz rozwoju niż inteligentne miasto?
Martin Powell, kierownik ds. rozwoju miejskiego w Siemens: – Smart city to filozofia. Chodzi o wykorzystywanie technologii do możliwie najbardziej efektywnego wykorzystania dostępnych zasobów.
Pamiętajmy, że miasta są historycznie marnotrawstwem, a inteligentne miasto lepiej wykorzystuje zasoby w nim zawarte.
Ale czy w dzisiejszym świecie są naprawdę inteligentne miasta?
– Jest wiele miast, które zdecydowały się rozwinąć w kierunku smart city. Aby miasto mogło wyruszyć w tę podróż, aby mogło stać się miastem inteligentnym, musi zbudować inteligentny plan miejski, zapewniający sprawne połączenie infrastruktury, możliwość wykorzystania danych czy wprowadzenia ulepszeń. Ta podróż jest unikatowa w każdym mieście ze względu na ich zróżnicowanie na całym świecie.
Czytaj też: Smart city, niepełnosprawni: Konieczne wsparcie rządu, z tymi zadaniami samorząd sobie nie poradzi
Mamy do czynienia ze sporym szumem w tym zakresie, jednak wykorzystanie big data, samouczenia się maszyn czy automatyzacji zmienia świat infrastruktury. Na świecie wykorzystuje się wiele z rozwiązań, które nazwalibyśmy infrastrukturą cyfrową.
Proszę podać przykłady.
– Dominujące trendy, które obserwujemy, obejmują m.in. eliminowanie przeciążeń ruchu drogowego. Dzieje się to nie tylko poprzez inteligentne zarządzanie tym ruchem, ale także politykę zachęt dla kierowców czy technologię umożliwiającą np. naliczanie opłat za wjazd do niektórych części miast, które zachęcają do korzystania z transportu publicznego.
Z naszych obserwacji wynika, że inteligentne systemy parkowania pozwalają zmniejszyć zatłoczenie w mieście nawet o 10 proc., dzięki skróceniu czasu potrzebnego na znalezienie miejsca parkingowego.
Obserwujemy duże wysiłki zmierzające do rozwiązania problemu zanieczyszczenia powietrza w miastach za pomocą stref niskiej emisji, które zachęcają do korzystania z ekologicznych pojazdów czy czystych sposobów wytwarzania energii.
Czytaj też: Smart city: prawdziwe inteligentne polskie miasto jest nadal utopią
Obserwujemy także duże zainteresowanie sektorem budowlanym, gdzie wykorzystuje się automatyzację do redukcji zużycia energii i emisji dwutlenku węgla.
Jakie jest porównanie polskich miast z inteligentnymi rozwiązaniami na świecie lub w Europie?
– Nie ma wielkiej różnicy. Liderzy polskich miast, podobnie jak ich koledzy na całym świecie, starają się wykorzystać najlepsze doświadczenia w tym zakresie z całego świata i wdrażają je w swoich własnych środowiskach.
Podobnie jak większość miast, muszą oni mierzyć wydajność infrastruktury w sposób systematyczny, aby uzyskać dostępne finansowanie, aby dotrzymać kroku innym miastom i zapewnić inwestycje w podstawową infrastrukturę oraz w pełni wykorzystać cyfrowe technologie.
Czy nie jest tak, że inteligencja miast w wielu przypadkach sprowadza się do nowoczesnych i drogich rozwiązań technologicznych?
– Technologia w połączeniu z odpowiednią polityką może rozwiązać problem zatorów ulicznych, awarii zasilania czy wszelkiego rodzaju zanieczyszczeń w miastach.
By te działania były skuteczne, miasto musi najpierw zrozumieć problem i jego przyczynę, następnie zorganizować odpowiednie struktury zarządzania. Miasto musi ponadto zapewnić infrastrukturę krytyczną, która pomoże zminimalizować problem. Tylko wtedy cyfryzacja zapewni dodatkowe korzyści.
Siemens współpracuje z miastami takimi jak Moskwa i Szanghaj, które rozwinęły się w zaplanowany sposób, ale zostały przytłoczone wzrostem liczby ludności i ich zamożności. Spowodowało to gwałtowny wzrost liczby samochodów, a tym samym ogromne problemy z korkami i złą jakością powietrza.
Jakie są zatem najważniejsze kryteria stawiane inteligentnym miastom?
– W inteligentnym mieście mamy do czynienia ze zoptymalizowaną infrastrukturą i maksymalnie wysoką efektywnością usług, które są świadczone obywatelom. Wykorzystuje ono cyfrową łączność pomiędzy zainstalowanymi tam systemami, a uzyskane w ten sposób dane pozwalają na reagowanie w czasie rzeczywistym na potrzeby obywateli.
Z punktu widzenia mieszkańców przekłada się to wszystko na serię działań, które ułatwiają codzienne życie. To miasto, w którym na przykład nie ma biletów na komunikację miejską, obywatele mają dostęp do informacji o połączeniach w czasie rzeczywistym, wskazuje im się drogę do następnego środka transportu, prowadzona jest inteligentna kontrola potoków pasażerów w węzłach komunikacyjnych. Wszystko to wprowadza porządek w mieście.
Mówi się, że inteligentne miasta wykorzystują w pełni potencjał swoich mieszkańców.
– To prawda. Co więcej, smart cities odpowiadają na potrzeby swoich mieszkańców, zapewniają im dostęp do wszystkich usług oferowanych przez miasto.
Dzięki wprowadzonym w przemyślany sposób rozwiązaniom mieszkańcy mogą dostać się do pracy i wrócić z niej w odpowiednim czasie, korzystać z czystej wody i niezawodnych, niedrogich i niskoemisyjnych źródeł energii, parków, restauracji, muzeów czy teatrów.
Inteligentne miasto to także walka z niską jakością powietrza oraz usuwaniem zagrożeń i stresów związanych z życiem w dużych, nowoczesnych aglomeracjach.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Obserwuj nas w Google News
KOMENTARZE (0)