Specjaliści są sceptyczni. - Nie znam kraju w którym w jakiś szczególnym stopniu by promowano energetykę gazową - mówi Grzegorz Górski, prezes GDF SUEZ Energia Polska.
- Jestem sceptycznie nastawiony do budowy dużych bloków gazowych. Największe znaczenie widzę w blokach gazowych zlokalizowanych w ciepłowniach przemysłowych - uważa Górski.
Największym problemem jest bowiem opłacalność produkcji energii. W przypadku ciepłowni zakładowych gdzie firma może odbierać także np. parę techniczną o ściśle określonych parametrach sytuacja z punktu widzenia ekonomii jest nieco inna. W przypadku bloków gazowych w normalnych elektrowniach ich budowa może się nie opłacać.
Czy więc należy wspomagać energetykę gazową (istnieją już tzw. żółte certyfikaty)? Oznaczałoby to podrożenie prądu. Na to musi być jednak zgoda polityczna.
- Aby podwyżka cen energii była możliwa (a więc i rozwój energetyki gazowej) trzeba rozwiązać problem tzw. odbiorców wrażliwych – przyznaje Małgorzata Szymańska, naczelnik Wydziału Gazu Ziemnego, Departamentu Ropy i Gazu w Ministerstwie Gospodarki.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Specjaliści sceptyczni co do energetyki gazowej