- Projekt ustawy o efektywności energetycznej przyjęty przez Radę Ministrów jest zły. Należy mieć nadzieję, że parlamentarzyści usuną chociaż część mankamentów tego projektu - mówi prof. Tadeusz Skoczkowski z Instytutu Techniki Cieplnej Politechniki Warszawskiej
Projekt ustawy o efektywności energetycznej nie odzwierciedla ducha dyrektywy 2006/32/WE w sprawie efektywności końcowego wykorzystania energii i usług energetycznych. Projekt ustawy jest projektem nakazowym i restrykcyjnym, który ogranicza się do pewnych obowiązków nałożonych na podmioty sektora energetycznego i odbiorców końcowych, ale nie stwarza możliwości zrobienia ze wzrostu efektywności energetycznej dobrze funkcjonującego biznesu. Ustawa nie pomaga w budowaniu nowego sektora rynku, jakim są usługi energetyczne. Jeżeli ustawa zostanie przyjęta w formie zaproponowanej przez rząd, to będzie to ustawa w dużej mierze martwa. Nawet przy dobrej woli podmiotów zobowiązanych ustawą do działań, nie będzie ona realizowana, ponieważ wiele zapisów ustawy napisanych jest w sposób nieczytelny. Przedsiębiorstwa energetyczne odczytają ustawę jako obowiązek a nie szansę skompensowania utraconych zysków w wyniku mniejszej sprzedaży energii elektrycznej, gazu czy ciepła.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: T. Skoczkowski: projekt ustawy o efektywności energetycznej jest zły