Tak duży blok w Elektrowni Ostrołęka nie ma sensu

Tak duży blok w Elektrowni Ostrołęka nie ma sensu
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Minister Energii Krzysztof Tchórzewski 2 marca br. przekonywał mieszkańców Ostrołęki, że blok 1000 MW w miejscowej elektrowni będzie ostatnim blokiem węglowym w Polsce, a jego budowa rozpocznie się jeszcze w 2018 r. Bardzo możliwe jednak, że ten blok wcale nie powstanie.

  • - Budowa elektrowni w Ostrołęce będzie największą inwestycją we wschodniej Polsce od 30 lat - powiedział podczas spotkania z mieszkańcami Ostrołęki minister  Krzysztof Tchórzewski.
  • - Inwestycja w blok 1000 MW w Ostrołęce to będą utopione pieniądze, one nigdy się nie zwrócą - ocenia prof. Jan Popczyk z Politechniki Śląskiej.
  • - Zamiast budować jeden duży blok lepiej w Ostrołęce zbudować dwa bloki węglowe o mocy ok. 230-300 MW każdy - przekonuje dr inż. Wojciech Myślecki, przewodniczący Zespołu Nowoczesnych Technologii przy NBCR.

Jak zapewniał minister Tchórzewski, inwestycja energetyczna w Ostrołęce będzie wymagała wykwalifikowanych kadr, których kształcenie już teraz powinno się zacząć.

- Poza tymi ludźmi, których zatrudnia obecna elektrownia, będzie w zależności od potrzeby konieczność zatrudnienia do 1 tysiąca osób. Powstanie duży zakład, który będzie potrzebował dużo usług zewnętrznych, a także pracowników pracujących na miejscu- dodał Krzysztof Tchórzewski.

Więcej o jego wizycie w Ostrołęce czytaj: Krzysztof Tchórzewski: elektrownia w Ostrołęce zapewni bezpieczeństwo energetyczne w Polsce Wschodniej

W sens budowy bloku 1000 MW w Elektrowni Ostrołęka wątpi jednak część ekspertów. 

Utopione pieniądze

- Jeżeli ta elektrownia kiedykolwiek zostałaby wybudowana, to trzeba liczyć się z tym, że będzie pracowała maksymalnie 4 tys. godzin rocznie i to przez 60-70 lat, w sytuacji gdy na świecie podaje się już cenę energii z fotowoltaiki na poziomie 2 centów z kWh. To jest angażowanie się w technologię, która będzie nas krępować do 2080, albo nawet 2090 roku - ocenia prof. Jan Popczyk z Politechniki Śląskiej.

Według niego, będą to zatem „utopione pieniądze i źródło stranded costs”. Terminem tym określa się aktywa, które na skutek zmian otoczenia nigdy się nie zwrócą.

W ocenie Jana Popczyka, powiat ostrołęcki ma bardzo słabą infrastrukturę sieciową niskich i średnich napięć. Nie zostanie ona rozbudowana wraz z budową nowej elektrowni (nie są uwzględnione w ofertach przetargowych), a przeciwnie. Powstanie sieć wysokich napięć, która zablokuje budowę sieci niskich i średnich napięć, ograniczając rozwój powiatu ostrołęckiego.

Zdaniem prof. Popczyka, również z punktu widzenia działania systemu elektroenergetycznego, budowa nie ma uzasadnienia.

- Produkcja energii elektrycznej przenosi się na dół, potrzebne jest nowe wykorzystanie infrastruktury średnich i niskich napięć. Tymczasem dalej traktujemy energetykę rozproszoną, w tym odnawialną, jako przystawkę do wielkich sieci. A powszechnie wiadomo już, że cały system trzeba zmieniać na potrzeby gwałtownie rozwijającej się nowej energetyki, rozproszonej, odnawialnej i inteligentnej - podkreśla Jan Popczyk. 

Lepsze dwa małe bloki

Z kolei dr inż Wojciech Myślecki, przewodniczący Zespołu Nowoczesnych Technologii przy Narodowym Centrum Badań i Rozwoju (NBCR) przypomina, że na przełomie 2014 i 2015 r. - tuż przed jego odejściem z Rady Nadzorczej Energii Wytwarzanie – przyjęto pozytywną opinię o inwestycjach w Ostrołęce. Decyzje kierunkowe oparte były na profesjonalnych analizach.

Po pierwsze, że rezygnujemy z budowy jednego bloku klasy 1000 MW na polu C, czyli tzw. Ostrołęki C. Po drugie - przygotowujemy całkowite rozebranie starej, wyłączonej z eksploatacji elektrowni Ostrołęka A. Ogrzewanie miasta Ostrołęka zostało już wcześniej przełączone na kolektor, zainstalowany na podstawowych blokach energetycznych klasy 200 MW.

Według podjętych wówczas decyzji, miejsce po rozebranej Ostrołęce A miało być przygotowane pod budowę dwóch identycznych, najnowszej generacji, węglowych bloków klasy 230-300 MW, tzw. bloków regulacyjnych.

- Miały mieć zdolność sprawnej pracy w szerokim przedziale nominalnej wartości mocowej, czyli np. od 35 proc. do 100 proc. - tłumaczy Wojciech Myślecki.

Co ważne, pomysł budowy bloków regulacyjnych był konsultowany z operatorem polskiego systemu przesyłowego - PSE, które sygnalizowały, że ze względu na zmianę warunków zasilania w węźle Ostrołęka, czyli konieczności doprowadzenia napięć 400 tys. woltów i połączenia z Litwą, jest miejsce na dwa takie bloki.

- PSE były gotowe podpisać umowę na zakup usług regulacyjnych na świadczenie usług na rynku mocy dla - mniej więcej - dwóch bloków – wyjaśnia Wojciech Myślecki.

Według niego, takie nowe bloki byłyby wystarczające dla obsługi tego węzła i potrzeb wynikających z regulacji systemowej.

- Na polu C chcieliśmy uruchomić inwestycje w mieszane źródła wiatrowo - fotowoltaiczne, które połączone z blokami regulacyjnymi, miały stanowić grupę o bardziej powtarzalnych i przewidywalnych konturach mocowych - informuje Wojciech Myślecki. 

Prymat polityki nad energetyką?

W te plany wmieszała się polityka. Rozbudowa elektrowni była jednym z tematów kampanii wyborczej 2015 r. O konieczności budowy nowego bloku klasy 1000 MW przekonywali m.in. działacze PiS.

Argumentem „za” miało być wzmocnienie bezpieczeństwa energetycznego północno-wschodniej Polski oraz to, że nowa elektrownia miała stanowić koło zamachowe dla gospodarczego rozwoju regionu.

- Rozwój regionu jest istotny, ale to nie zdejmuje z nas obowiązku racjonalnego myślenia o tak poważnej inwestycji. Na pojedynczy blok klasy 1000 MW nie ma tam miejsca - ocenia Myślecki. 

Zwraca też uwagę na ujemną rentę geograficzną Ostrołęki. Na północnym wschodzie nie ma węgla, trzeba doliczać wyższe koszty jego transportu z lubelskiej Bogdanki i kopalń Górnego Śląska. W stosunku do bloków górnośląskich i opolskich Ostrołęka C z punktu widzenia ekonomii transportu jest więc na straconej pozycji.

Dodatkowo, w świetle przyjętej ustawy o rynku mocy. blok w Ostrołęce C nie zdąży wejść do pierwszej tury aukcyjnej na zakup usług regulacyjnych.

- Budowa Ostrołęki C nie tylko pogorszy ekonomiczne uwarunkowania pracy bloków tej samej klasy w Opolu, Jaworznie i Kozienicach, jednocześnie Ostrołęka ma najgorszą pozycję w tej grupie, jeżeli chodzi o kolejność wchodzenia do pracy - ocenia Wojciech Myślecki. 

Najdroższy blok w Polsce

Przypomnijmy, że oferty na budowę bloku 1000 MW w Elektrowni Ostrołęka otwarto 28 grudnia 2017 r. Budżet zamawiającego wynosi 4,803 mld zł brutto, a wśród wykonawców znajdują się (ceny brutto):

1. China Power Engineering Consulting Group - 4,849 mld zł

2. Konsorcjum: GE Power, Alstom Power Systems S.A.S. - 6,023 mld zł

3. Konsorcjum: Polimex-Mostostal, Rafako - 9,591 mld zł

Budowa nowego bloku w Ostrołęce była sceptycznie oceniana już na długo przed otwarciem ofert. Po zapoznaniu się z oczekiwaniami finansowymi wykonawców, sceptykom na pewno przybyło argumentów.

W połowie stycznia br. przedstawiciele grupy Energa zapowiadali, że zakończenie oceny ofert w przetargu na budowę nowego bloku jest planowane na przełomie stycznia i lutego. Jak wiemy, nic takiego nie miało miejsca. 

Pod koniec stycznia br. Antoni Józwowicz, prezes Polimex-Mostostal wyraził wiarę w pozytywne dla spółki rozstrzygnięcie przetargu. Dodał, że możliwe jest obniżenie ceny oferty, jeśli inwestor obniży część swoich oczekiwań

Nowy blok w Ostrołęce

Zadaniem wykonawcy będzie realizacja kompletnej elektrowni z jednym kondensacyjnym blokiem energetycznym o mocy elektrycznej ok. 1000 MW brutto, o sprawności netto co najmniej 45 proc., pracującym na parametrach nadkrytycznych pary. Termin realizacji będzie wynosił 54 miesiące.

Blok będzie wyposażony w: przepływowy kocioł pyłowy, opalany węglem kamiennym, układ chłodzenia z chłodnią kominową, kompletny układ oczyszczania spalin z instalacją odsiarczania spalin metodą mokrą wapienno-gipsową, spełniający standardy emisji na dzień przekazania bloku do eksploatacji.

Najkorzystniejsza oferta ma zostać wybrana wg dwóch kryteriów: ekonomicznego (1) oraz pochodzenia kotłowni i urządzeń maszynowni (2).

Pierwsze kryterium zostanie obliczone z wykorzystaniem funkcji NPV, zawierającej w szczególności: harmonogram płatności, moc elektryczną netto oraz jednostkowe zużycie energii chemicznej paliwa na produkcję energii elektrycznej netto bloku.

Natomiast w drugim kryterium punkty zostaną przyznane w przypadku, gdy kotłownia i urządzenia maszynowni będą pochodzić z krajów UE lub krajów, z którymi UE podpisała umowy o równym traktowaniu.

Podobną inwestycję realizuje obecnie grupa Tauron w Elektrowni Jaworzno III, gdzie powstaje blok 910 MW. Tauron wciąz prowadzi rozmowy z Polskim Funduszem Rozwoju ws. finansowania tej inwestycji. Czytaj więcej: W najbliższych tygodniach umowa Taurona i PFR ws. finansowania bloku w Jaworznie
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

SPÓŁKI

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Tak duży blok w Elektrowni Ostrołęka nie ma sensu

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!