Ambasadorzy państw UE zgodzili się na dołączenie do mandatu negocjacyjnego nowego porozumienia UE- Rosja deklaracji o bezpieczeństwie energetycznym, co postulowała Polska.
Jak tłumaczyły źródła dyplomatyczne, w zaaprobowanej przez ambasadorów deklaracji o bezpieczeństwie energetycznym, jest stwierdzenie, że UE będzie dążyć do uzyskania w negocjacjach z Rosją "takich zasad jakie przewiduje Karta Energetyczna", której Rosja nie chce ratyfikować. Miałoby to - zgodnie z intencją Polski - zagwarantować uzyskanie takich warunków handlu i inwestycji w sektorze energetycznym, które zapewnią całej UE i wszystkim jej członkom bezpieczeństwo dostaw. Polska chciała, by zapisano wręcz "takich samych zasad", ale o tym nie chciała słyszeć - jak ujawniły źródła - Komisja Europejska (KE).
Rosja od dawna odmawia ratyfikowania Europejskiej Karty Energetycznej, podstawowego aktu dotyczącego rynku energii. Karta, podpisana w grudniu 1991 r. przez 46 państw, w tym Rosję i Polskę, przewiduje m.in. powstanie konkurencyjnego rynku paliw, energii i usług energetycznych, swobodny wzajemny dostęp do rynków energii państw- sygnatariuszy, dostęp do zasobów energetycznych i ich eksploatacji na zasadach handlowych bez jakiejkolwiek dyskryminacji. Przewiduje także ułatwienia w dostępie do infrastruktury energetycznej w celach międzynarodowego tranzytu. Nie zgadza się na to rosyjski Gazprom, który odmawia dopuszczenia do kontrolowanych przez siebie sieci przesyłowych innych dostawców gazu, żądając jednocześnie dla siebie dostępu do mocy przesyłowych i dystrybucyjnych w Europie. Zgodę na rozpoczęcie negocjacji nowego porozumienia UE-Rosja, Polska uzależniała jednak przede wszystkim od całkowitego zniesienia rosyjskich ograniczeń w handlu, wprowadzonych jeszcze w 2005 r.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: UE spróbuje przekonać Rosję do Karty Energetycznej