Chińska spółka Jiangsu Hengtong dostarczy kluczowy element do mostu energetycznego, który połączy Rosję z okupowanym przez nią Krymem. Moskwa początkowo szukała dostawców w Unii Europejskiej, ale w związku z embargiem nie udało się znaleźć żadnego zainteresowanego.
Rosjanie wysłali zapytanie ofertowe do firm w Unii Europejskiej, USA i Japonii. Żadna, ze względu na embargo, nie zgłosiła się. Dostawcę udało się znaleźć dopiero w Chinach.
Eksperci zastanawiają się, czy faktycznie to Chińczycy wybudują kabel. Pojawiają się spekulacje, że oni także nie dysponują technologią, a kabel będzie pochodził z jednego z krajów, który nałożył na Rosję sankcje gospodarcze.
Rosjanie chcą, aby „most” był gotowy do końca roku. Szacunkowy koszt inwestycji to około 0,9-1,1 mld dolarów.
Okupowany przez Rosjan Krym ze względu na brak połączeń energetycznych ma problemy z prądem. W przyszłości na półwyspie Rosjanie chcą wybudować siłownię jądrową.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Unia nie chciała, most energetyczny na Krym zapewnią Chińczycy