Zdaniem Zofii Janiszewskiej z Departamentu Promowania Konkurencji Urzędu Regulacji Energetyki idealnym rozwiązaniem w momencie pełnego uwolnienia rynku energii w Polsce byłaby samoregulacja branży.
Jej zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby branża dokonała stopniowej samoregulacji. – Działalność regulacyjne URE, czy to poprzez sztywne normy prawne czy też luźne wskazówki i zalecenia może nie odpowiadać potrzebom branży. Uważamy, że transparentny rynek doskonale może radzić sobie bez nadrzędnego regulatora – dodaje.
Zdaniem Grzegorza Górskiego, prezesa rady zarządzającej Towarzystwa Obrotu Energią , obecność prezesa URE na wolnym rynku energii byłaby jednak pożądana. – Mógłby on pełnić rolę podmiotu rozstrzygającego, kiedy uczestnicy rynku nie są w stanie ustalić wspólnego stanowiska w danej kwestii. Naszym zdaniem ta forma współpracy do tej pory nie funkcjonowała najlepiej. Prezes URE często uchylał się od zajęcia stanowiska w sprawach dzielących branżę – uważa Grzegorz Górski.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: URE liczy na samoregulację sektora energetycznego