Dzięki zmianie sprzedawcy energii w Polsce, gospodarstwo domowe może zmniejszyć swoje rachunki. Jednak na taki ruch decyduje się tylko pół procent rodzin. Może dlatego, że oszczędności są znikome - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".
Porównanie wypada mocno na niekorzyść Polski. Przykładowo w Szwecji, zmieniając sprzedawcę energii można obniżyć roczne wydatki o 36 proc., w Niemczech – o 21 proc., w Holandii o 19 proc., w Belgii o 18 proc., we Włoszech o 17 proc., a w Wielkiej Brytanii o 13 proc. – wylicza dziennik.
Tymczasem dzięki zmianie sprzedawcy energii w Polsce, gospodarstwo domowe może zmniejszyć płacone przez siebie rachunki o 20 do 80 zł rocznie. Jednak "DGP" zwraca uwagę, że jest to znikoma kwota, biorąc pod uwagę, że średnie roczne opłaty z tytułu zakupu energii elektrycznej wynoszą 2–2,5 tys. zł.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: W Polsce nie opłaca się zmieniać sprzedawcy energii