Światowa energetyka nie pójdzie drogą wskazywaną przez Unię Europejską. O globalnym bilansie energii będzie decydowała sytuacja w najludniejszych krajach Azji.
Syty głodnego...
Duża część krajów Azji czy Afryki dysponujących ogromną dynamiką wzrostu gospodarczego, z europejskiej perspektywy wciąż jest biedna i niedorozwinięta gospodarczo. Więc naturalne jest, że rozwój gospodarczy państw Azji i Afryki, oraz innych słabiej rozwiniętych części świata, będzie ukierunkowany na dogonienie państw najbogatszych - a to będzie się przekładało m.in. na wzrost zużycia energii.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: W światowej energetyce rewolucji nie będzie