Dotychczas na zmianę sprzedawcy energii elektrycznej zdecydowało się niewiele ponad 100 tys. odbiorców indywidualnych. To kropla w morzu w porównaniu z 15 milionami odbiorców energii elektrycznej w Polsce - ocenia w rozmowie z "Parkietem" były prezes Urzędu Regulacji Energetyki, a obecnie ekspert organizacji Pracodawcy RP Leszek Juchniewicz.
Do tego dochodzi jeszcze mała wiedza o rynku energii, co sprawia, że odbiorcy wybierają tzw. „święty spokój” i pozostają przy dotychczasowym sprzedawcy.
Zdaniem Juchniewicza prawdziwą rewolucję na tym rynku może wywołać ktoś spoza układu firm energetycznych, kto powiąże rachunek za prąd z płatnością za gaz czy telefon lub Internet. Klientów, jego zdaniem, kusić mogą dodatkowe oferty, jak np. przegląd sprzętu elektrycznego w domu, czy nagrody. Ekspert wskazuje w rozmowie z "Parkietem", że za takie rozwiązania zaczynają się już brać operatorzy telekomunikacyjni, tacy jak Orange, czy T-Mobile, a także PGNiG.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Wciąż daleko do rewolucji na rynku energii