Polscy urzędnicy skarbowi nadal kompletnie sobie nie radzą z wykrywaniem lewych dochodów obywateli.
W USA władze często za ukrywanie dochodów zamykają gangsterów, którym nie można udowodnić innych przestępstw. Najsłynniejszy przypadek to Al Capone, który trafił za kratki na 12 lat.
W Polsce urzędnicy zupełnie sobie nie radzą z wykrywaniem lewych dochodów obywateli. Tak jest od kilku lat - już w 2004 r. raport NIK wytykał urzędom skarbowym kompletną bezradność. Od tej pory nic się nie zmieniło.
"Gazeta" poprosiła Ministerstwo Finansów o wyniki kontroli lewych dochodów obywateli w pierwszym półroczu 2005 r. W sumie urzędy skarbowe i urzędy kontroli skarbowej wydały tylko 443 decyzje. Podatnicy ukrywający swoje dochody zapłacili 40,6 mln zł. Tymczasem szarą strefę w Polsce szacuje się na 15 proc. PKB, czyli grubo ponad 50 mld zł.
Co ciekawe, lewe dochody ścigają zarówno urzędy skarbowe, jak i urzędy kontroli skarbowej. Nie wiadomo, dlaczego ich kompetencje się dublują.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Jak urzędnicy tropią lewe dochody