Według wpływowej organizacji VGB aby zabezpieczyć dostawy prądu w przypadku, gdy wiatr nie wieje, potrzebne jest utrzymywanie tzw. gorącej rezerwy mocy na poziomie nawet 95 proc. mocy zainstalowanej w wiatrakach.
Wadą tych ostatnich jest bowiem to, że produkcja przez nie energię to proces stochastyczny, czyli tzw. funkcja losowa.
Co wyszło z badań VGB?
Pierwszy wniosek, to aby być absolutnie pewnym ciągłych dostaw energii trzeba rezerwować w tzw. gorących rezerwach mocy aż 95 proc. mocy zainstalowanej w wiatrakach.
Tylko w ten sposób uniknie się kłopotów sieciowych i przerw w dostawach energii.
Drugi wniosek oznacza, że za budową wiatraków powinny pójść inwestycje w szybko reagujące elektrownie opalane klasycznymi paliwami (najlepiej gazem).
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Wiatraki zmuszają do utrzymywania "gorącej rezerwy mocy"?