Energa, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, przesyła swoim kontrahentom pisma z unieważnienie umów na zakup zielonych certyfikatów. Koncern spodziewa się, że inwestorzy wiatrowi podejmą kroki prawne. Już teraz obserwuje wzmożone zainteresowanie " dużych kancelarii prawnych". Szykuje się prawnicza batalia.
Jak wyjaśniała spółka, umowy te zobowiązywały Energę Obrót do nabywania zielonych certyfikatów po cenie nawet 10 razy większej od ceny rynkowej, a w niektórych miesiącach grupa traciła na tych umowach nawet do 30 mln zł.
O sprawie pisaliśmy już wielokrotnie, prezentując również listę firm, wobec których zostały skierowane pozwy sądowe. Więcej:
Energa: nieważne 150 umów na zakup zielonych certyfikatów. Zobacz, kto dostanie pozew
Według informacji "Puls Biznesu", kilku kontrahentów mimo wszystko podjęło próbę przedstawienia Enerdze zielonych certyfikatów do wykupu. Energa, zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami, odrzuciła te transakcje.
- W tej chwili panuje relatywny spokój, ale spodziewamy się kroków prawnych ze strony inwestorów wiatrowych. Już teraz widzimy wzmożony ruch na naszej stronie internetowej, generowany przez duże kancelarie prawne - powiedział cytowany przez "Puls Biznesu" Przemysław Maciak, adwokat z kancelarii SMM Legal, reprezentującej Energę.
Według prawnika, na którego powołuje się gazeta, w zaistniałej sytuacji firmy wiatrowe mogą skierować powództwa przeciwko Enerdze oraz podjąć próby uzyskania tymczasowej ochrony poprzez zabezpieczenie roszczeń. Skuteczne zabezpieczenie mogłoby zmusić spółkę do kupowania świadectw pochodzenia po cenach wskazanych w umowach do czasu zamknięcia toczących się postępowań - czytamy w "Pulsie Biznesu".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Wiatrowi inwestorzy nie odpuszczają Enerdze. Szykuje się zacięty bój