Chętnie byśmy wchodzili w technologie o niższych emisjach, ale w tym momencie te technologie nie dają nam zadowalającego poziomu cen dla klientów, jak również nie dają nam zadowalającego poziomu bezpieczeństwa energetycznego. Musimy po prostu dokonywać kompromisów - stwierdził Bolesław Jankowski, wiceprezes zarządu PGE.
- Polska traktuje swoje obowiązki w ramach UE tak, żeby być krajem zdrowym gospodarczo, dającym zatrudnienie i perspektywy rozwoju, bo tak widzimy swoje zobowiązanie także w stosunku do UE. Przykład Grecji pokazał, jak problemy jednego kraju mogą się przekładać bardzo mocno na problemy innych krajów. Chcemy raczej tworzyć bogactwo UE, niż być tym krajem, który stwarza problemy, a polityka klimatyczna stwarza dla nas zagrożenie pogorszenia sytuacji gospodarczej, społecznej i na te kwestie zwracamy uwagę - mówił Bolesław Jankowski.
- Z tego punktu widzenia dla Polski istotna jest elastyczność podejścia w polityce klimatycznej. Ta elastyczność jest zaznaczona w Porozumieniu paryskim. Mając doświadczenia gospodarki centralnie sterowanej, patrząc na perspektywę UE widzimy ogromną wagę właśnie elastycznego podejścia do sytuacji krajów. Jesteśmy za tym, żeby wdrażać jednakowe rozwiązania, ale tam, gdzie jest to możliwe, a tam, gdzie potrzeba, wymagane jest podejście bardziej elastyczne - wskazywał Bolesław Jankowski.
Bolesław Jankowski ocenił, że system EU ETS jest instrumentem niebezpiecznym dla Polski, bo powoduje bardzo silne przełożenie cen uprawnień do emisji CO2 na ceny energii i tym samym pośrednio pogorszenie sytuacji klientów m.in. PGE, zarówno przemysłowych, jak i indywidulanych. Podkreślił, że w Polsce przemysł energochłonny to nadal istotna część przemysłu.
- Chętnie byśmy wchodzili w technologie o niższych emisjach, ale w tym momencie te technologie nie dają nam zadowalającego poziomu cen dla klientów, jak również nie dają nam zadowalającego poziomu bezpieczeństwa energetycznego. Musimy po prostu dokonywać kompromisów - stwierdził Bolesław Jankowski, wiceprezes zarządu PGE.
Wskazał również, że alternatywy dla energetyki węglowej to obecnie m.in. energetyka jądrowa, która jest jednak droga i to jest kwestia przyszłości, a jeśli chodzi o gaz, to stwierdził, że PGE chętnie sięga po gaz, ale na przykład w elektrociepłowni Lublin sytuacja jest taka, że istniejąca kogeneracyjna jednostka gazowa, przy braku mechanizmów wsparcia, stanie się nieopłacalna.
- Po prostu nasi odbiorcy nie będą w stanie zapłacić takiej ceny za ciepło, jaka wynikałaby z kosztów produkcji w tej jednostce. Chętnie stosowalibyśmy technologie gazowe kogeneracyjne, wysokosprawne, ale musimy mieć ku temu racjonalne argumenty także ekonomiczne - zaznaczył Bolesław Jankowski.